Produkujący papier książkowy Arctic Paper zanotował po trzech kwartałach tego roku blisko 1,7 mld zł sprzedaży, czyli o 22 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2009 roku. Wzrost ten był jednak spowodowany konsolidacją AP Grycksbo, którą giełdowa spółka przejęła w marcu. Wolumenowo sprzedaż Arctic Paper wzrosła po trzech kwartałach tego roku o 30 proc. do 556 tys. ton. Jednak po wyłączeniu Grycksbo spadek wolumenu sprzedaży wynosi 0,5 proc.

W omawianym okresie grupa zanotowała 8,2 mln z straty operacyjnej i 6,2 mln zł straty netto.

Po trzech kwartałach ubiegłego roku było 101 mln zł czystego zarobku i 148 mln zł zysku operacyjnego. Jak wskazują przedstawiciele spółki głównymi czynnikami wpływającymi niekorzystnie na wyniki Arctic Paper były kursy walut oraz wciąż utrzymująca się wysoka cena podstawowego surowca wykorzystywanego przez grupę – celulozy. Jej średnia cena była o około 50 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2009 r. Zarząd oczekuje odwrócenia niekorzystnego trendu.

- Z optymizmem patrzę na czwarty kwartał, który powinien być dla Arctic Paper nieco lepszy niż trzeci – mówi Michał Jarczyński, prezes Arctic Paper. – Spółka jest zdrowa dlatego spodziewam się dodatniego wyniku operacyjnego – przekonuje prezes. W okresie lipiec-wrzesień Arctic Paper zanotował 627 mln zł skonsolidowanej sprzedaży, zysk operacyjny wyniósł 1,3 mln zł, strata netto sięgnęła 6,9 mln zł. – Taki rok jak 2010 już nie może się powtórzyć – przekonuje Jarczyński.

Szef przedsiębiorstwa zdementował pojawiające się w mediach informacje jakoby Arctic Paper był zainteresowany przejęciem notowanej na NewConnect spółki MEW. – Emisja akcji tej firmy nie jest kierowana do nas. Nie wiem kto będzie inwestorem tej spółki – mówi Jarczyński.