W strategii na 2012 r. napisali oni, że dołączenie tej spółki do Famuru dałoby w skali roku w grupie 20–30 mln zł dodatkowego zysku netto. Zwłaszcza że Glinik przechodzi obecnie głęboką restrukturyzację. – Chcemy doprowadzić do trwałej rentowności firmy – powiedział prezes TDJ Czesław Kisiel.
Zarówno Famur, jak i Glinik są kontrolowane przez spółkę TDJ (ma prawie 80 proc. akcji Famuru i od 2011 r. 87,8 proc. akcji Fabryki Maszyn Glinik). Zarówno zarząd Famuru, jak i TDJ pytane przez „Parkiet" nie komentują jednak potencjalnej fuzji Glinika z Famurem. Ale jak wynika z informacji „Parkietu", mogłoby dojść do tego jeszcze w tym roku. Jak? Przykładem może być sprawa Remagu, producenta kombajnów chodnikowych.
TDJ najpierw kupił tę spółkę od Skarbu Państwa za 183 mln zł, a potem firmę odkupił od niego właśnie Famur.Przyłączenie Glinika do Famuru byłoby o tyle korzystne, że pozwoliłoby na uzyskanie efektów synergii. W ramach konsorcjum obie firmy współpracują już przy realizacji kontraktu z Kompanią Węglową za 69,1 mln zł, dotyczącego dostaw obudów zmechanizowanych dla kopalń Marcel i Jankowice.
Warto dodać, że mający za sobą świetny 2011 r. Famur po wydzieleniu z grupy spółek PGO i Zamet szuka możliwości zrównoważenia tych ubytków w grupie nastawionej właśnie na działalność okołogórniczą.
Glinikowi w pojedynkę nie będzie łatwo. W 2008 r. miał debiutować na warszawskiej giełdzie i pozyskać ok. 150 mln zł z oferty, ale na opcjach walutowych stracił ok. 100 mln zł i zrezygnował z debiutu. O podupadłą spółkę walczyły Kopex i TDJ. W 2011 r. wygrał ten ostatni, ale nie ujawnił, ile zapłacił za Glinika.