To już jest teatr jednego aktora. Goldman Sachs znów nie pozostawił żadnych złudzeń brokerom, którzy pośredniczą w handlu na GPW. I nie ważne, czy mówimy tutaj o krajowych, czy też zagranicznych firmach. Maj to była totalna dominacja tego podmiotu.
Goldman Sachs w ubiegłym miesiącu przeprowadził transakcje na GPW na kwotę prawie 11,6 mld zł. Firma zdobyła dzięki temu aż 23,91 proc. udziałów rynkowych. Cała reszta stawki została daleko w tyle. Drugie miejsce przypadło w udziale bankowi Morgan Stanley z obrotami na poziomie 4,77 mld zł i udziałem rzędu 9,84 proc. Na najniższym stopniu podium znalazło się UBS. Jego obrót to prawie 3,89 mld zł, co przełożyło się na udziały na poziomie 8,02 proc.
Tym razem więc na podium zabrakło miejsca dla przedstawiciela krajowej branży. Tradycyjnie już walkę z czołówką próbowało nawiązać BM PKO BP. W majowym zestawieniu firma zajęła czwarte miejsce. Obróciła akcjami na kwotę 3,74 mld zł i zdobyła 7,7 proc. rynku. Potem jednak znów mamy dwa zagraniczne podmioty: BofA Securities (udział na poziomie 7,37 proc.) i JP Morgana (5,82 proc.).
Patrząc na majowe statystyki, można mówić nie tylko o dominacji jednego podmiotu, ale także o stale rosnącej sile zagranicznych podmiotów. Tylko wspomniana piątka z czołówki zdobyła w maju 55 proc. udziałów rynkowych.