W 2006 r. liderem rynku wtórnego akcji był CDM Pekao. Kolejne dwa lata należały do ING Securities. Od 2009 r. niepodzielnie przez osiem lat z rzędu rządził DM Banku Handlowego. Kolejne wydarzenia rynkowe wskazują, że w tym roku passa ta może zostać przerwana. Konkurencja na rynku jest bowiem coraz większa, a chętnych, by utrzeć nosa liderowi, nie brakuje.
Próba sił
Wiele wskazuje na to, że DM Banku Handlowego w marcu po raz kolejny będzie musiał uznać wyższość konkurencji. Po wtorkowej sesji liderem rynku akcji był bowiem DM PKO BP. Miał on 9,7 proc. udziałów w rynku. Drugie miejsce okupuje Merrill Lynch z udziałami na poziomie 7,7 proc. DM Banku Handlowego jest trzeci (7,01 proc.). – Portfolio klientów DM Citi Handlowy pozostało niezmienione. Wynik marca to wypadkowa specyfiki prowadzonej działalności – mówi Witold Stępień, który stoi na czele tej instytucji. Realne szanse na podium w tym miesiącu wciąż mają jednak co najmniej jeszcze trzy instytucje: Morgan Stanley, Wood & Company oraz DM BOŚ. Zacięta rywalizacja toczy się właściwie na wszystkich frontach. – Rynek usług maklerskich w segmencie instytucjonalnym pozostaje ekstremalnie konkurencyjny. Krzepiące jest jedynie to, że maklerzy odżegnują się od walki ceną a koncentrują się na jakości oferty – mówi Grzegorz Skowroński, szef polskiego oddziału Wood & Company.
– W ostatnich miesiącach można było zaobserwować wzrost udziału inwestorów indywidualnych. Widać to po awansie w rankingach biur specjalizujących się w obsłudze tej grupy. Również dla DM BOŚ był to okres wzmożonej pracy. Konsekwentne budowanie bazy klientów, poszerzanie oferty zarówno dla najaktywniejszych, jak i początkujących inwestorów przynosi efekty. Jesteśmy również aktywni w segmencie instytucji i jako animatorzy – mówi Michał Wojciechowski, zastępca dyrektora w DM BOŚ.
Witold Stępień cały czas zapewnia, że celem DM Banku Handlowego pozostaje utrzymanie pozycji lidera rynku. Będzie to jednak trudne, gdyż w tym roku mocno naciska DM PKO BP, który już w styczniowych statystykach był najlepszy.