TSUE potwierdził w czwartek, że bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez klientów, jeśli w umowie kredytu były klauzule abuzywne. Co to oznacza dla wycen banków?
Ta decyzja na pewno przybliża nas do punktu, w którym będziemy mogli wycenić portfel frankowy, natomiast daleko jeszcze jesteśmy od tego miejsca. Informacja, że banki nie mogą doliczać sobie wynagrodzenia, jest bardzo istotna, ale jest jeszcze przynajmniej kilka pytań, na których odpowiedzi czekamy, by móc w stanie wycenić portfel kredytów frankowych. Jest pytanie o wynagrodzenie dla konsumentów czy też o to, czy można w jakiś sposób waloryzować kapitał, skoro nie można naliczać odsetek. Wciąż nie wiadomo, jaka będzie chęć konsumentów do zawierania ugód. Nie wiemy też, jak będzie kształtować się linia sądownicza, jak sądy będą wypowiadać się na temat waloryzacji i wynagrodzenia dla konsumentów. Jest więc łatwiej wycenić portfel frankowy, ale cały czas jest bardzo duże prawdopodobieństwo błędów w rachunkach.
Czy wzrośnie liczba pozwów kierowanych przez frankowiczów, czy banki będą szukać ugód?
Pewnie obie te rzeczy będą mieć miejsce. Banki po tym negatywnym wyroku TSUE będą bardziej skłonne proponować ugody. Właściwie wszystkie banki już je oferują i są do tego zmotywowane. Wydaje się, że ta motywacja i aktywność banków na tym polu może wzrosnąć. Do tego dojdzie, co widzieliśmy już w I kwartale, istotny wzrost liczby spraw sądowych. Informacja o braku wynagrodzenia dla banków, która pojawiła się w opinii rzecznika generalnego i możliwym wynagrodzeniu dla konsumentów, bardzo mocno zmienia matematykę potencjalnych wyroków frankowych. Warto też pamiętać o kredytach jeszcze w innych walutach, np. w euro. Spodziewam się więc i wzrostu liczby ugód, i spraw sądowych. Tak będą wyglądać najbliższe miesiące. Banki są już całkiem zaawansowane na drodze sądowej i ugód. Przykładowo Millennium ma już jedną trzecią liczby kredytów frankowych w sądach oraz jedną trzecią objętą ugodami. W takich bankach jak PKO BP czy mBank około 50 proc. kredytów frankowych procesuje się albo w ramach ugód, albo na drodze sądowej i pozostaje druga połowa, co do której zakładam, że dojdzie do przyspieszenia. Liczę, że liczba ugód będzie rosła szybciej niż pozwów, ale tu i tu spodziewam się wzrostów.