W przyszłym roku wiele niewiadomych przed branżą stalową

Kończący się rok odznaczał się dużą zmiennością na rynku stali. Jak na nadchodzące lata zapatrują się przedstawiciele spółek?

Publikacja: 18.12.2022 21:00

W przyszłym roku wiele niewiadomych przed branżą stalową

Foto: Adobestock

Nie da się ukryć, że I półrocze na rynku stali upłynęło w napiętej atmosferze. Nagła agresja Rosji na Ukrainę spowodowała, że ceny w kilka tygodni poszybowały w górę o kilkaset proc., a spółki z branży odnotowywały rekordowe wyniki. Drugie półrocze przyniosło stabilizację oraz nowe obawy.

Wojenne zamieszanie

– 2022 r. był niewątpliwie kolejnym udanym, ale i emocjonym. Czynniki mające wpływ na osiągane wyniki to bez wątpienia wybuch wojny za naszą wschodnią granicą wywołujący w pierwszym okresie reglamentacje towarowe, panikę zakupową wśród klientów, niekontrolowane skoki cenowe. Następnie doszło do niekontrolowanego wzrostu inflacji i kryzysu energetycznego, co przyniosło ciągnące się od kilku miesięcy korekty cenowe wyrobów hutniczych – komentuje dla „Parkietu” Jacek Rożek, wiceprezes dystrybutora stali Bowim.

Skalę zwyżek cen surowca w I kwartale najlepiej obrazują dane Polskiej Unii Dystrybutorów Stali. Jeszcze przed rozpoczęciem wojny tona pręta żebrowanego, wykorzystywanego głównie w budownictwie, kosztowała 4 tys. zł. W cenowym piku z przełomu marca i kwietnia trzeba było zapłacić 6,5 tys. zł Jeszcze bardziej podskoczyły ceny np. blach konstrukcyjnych czy gorącowalcowanych.

– Scenariusz wydarzeń na rynku stali w I półroczu 2022 r pisany był pod silnym wpływem następstw wojny w Ukrainie. Zerwane kontakty handlowe z państwami zaangażowanymi w zbrojny konflikt (Ukraina, Rosja, Białoruś) wywołały na rynku stalowym pęd do uzupełniania magazynów i szukania nowych źródeł dostaw, a w konsekwencji gwałtowny wzrost cen – mówi Henryk Orczykowski, prezes Stalprofilu.

Recesja już tu jest

W II półroczu sytuacja uległa znaczącej zmianie. Wspomniane pręty żebrowane wróciły cenowo na poziom około 4 tys. zł za tonę, a jak pokazują dane z połowy listopada, zaczęły nawet lekko spadać poniżej tego poziomu. Spadkowy trend potwierdzają też informacje dotyczące zużycia stali w Polsce. – Już w II kwartale zaczęło spadać zużycie jawne stali w całej Europie, ale w Polsce w III kw. zjawisko to przybrało dramatyczne rozmiary. Porównując rok do roku, w lipcu spadek zużycia wyniósł 37 proc., w sierpniu 27 proc., a we wrześniu 25 proc. i ta tendencja trwa nadal. Oznacza to, że sytuacja na rynku jest bardziej dramatyczna niż wszyscy sobie wyobrażają. Zużycie stali jest papierkiem lakmusowym całej gospodarki i mówi o tym, jaki jest jej stan. W czasach koniunktury jest wysokie, a kiedy aktywność gospodarki spada, zapotrzebowanie na stal wraz z nią. Powody są dwa. Pierwszym jest spadek konsumpcji, ze względu na inflację i powodowany przez nią wzrost cen. Drugim stał się regres w inwestycjach, które obecnie również dramatycznie wyhamowały. Widzimy to w naszych statystykach sprzedaży – argumentuje Orczykowski.

Chociaż spadek zamówień jest już zauważalny, to najbliższe miesiące powinny być stabilne. – Bez wątpienia mamy spowolnienie w wielu produkcyjnych dziedzinach gospodarki i ich sytuacja bez dodatkowych bodźców może być trudna do odbudowania. Z drugiej strony wielu dużych klientów końcowych ma zakontraktowane portfele do końca I kwartale lub I półrocza przyszłego roku, co powinno pozwolić na bezpieczne przejście okresu spowolnienia – uzupełnił Rożek.

Nie łagodzi to jednak obaw na dalsze miesiące. W obliczu spodziewanej w przyszłym roku recesji nie należy oczekiwać, że prywatne podmioty rzucą się do inwestycji. Ważnym wsparciem w trudnym okresie mogłyby być środki z Krajowego Planu Odbudowy. – Obecnie na rynku niewiele się dzieje. Firmy prywatne nie rozpoczynają nowych inwestycji, samorządy nie uruchamiają zapowiadanych wcześniej projektów, a w wypadku inwestycji rządowych nawet te trwające raz za razem opóźniają kolejne etapy zamówień. Wstrzymanie przez UE środków z KPO pochodzących z europejskiego Funduszu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności („Recovery and Resilience Facility”) powoduje znaczną niepewność sytuacji makroekonomicznej Polski w nadchodzących trudnych czasach. Środki te miały być przeznaczone na rozwój gospodarki dotkniętej kryzysem, w tym w znacznej części na realizację inwestycji infrastrukturalnych, dlatego ich wstrzymanie może przełożyć się na znaczny spadek inwestycji – alarmuje prezes Stalprofilu.

Co przyniesie 2023 r.?

W najbliższym czasie przedstawiciele rynku przyglądać się będą m.in. sytuacji w Chinach oraz zmianom legislacyjnym, jakie planują wdrożyć Stany Zjednoczone oraz kraje UE. – W I i II kwartale 2023 r. przede wszystkim będzie trzeba udzielić odpowiedzi na pytanie, czy zmiany Chin dotyczące pandemicznych restrykcji istotnie wpłynęły na poprawę wskaźników aktywności gospodarczej i czy widać już wzrost popytu na stal. Jeśli gospodarka światowa w 2023 r. będzie nadal w środowisku recesyjnym, to według nas należy spodziewać się kolejnej fali spadkowej cen stali. Drugim ważnym punktem mogą być dalsze prace i finalnie wdrożenie obostrzeń na produkcję chińską (ale nie tylko), która nie spełnia norm emisji CO2. Takie konsultacje w USA i UE trwają i końcowe przepisy mogą mieć istotne znaczenie dla marż, jakie generują producenci stali w tych dwóch obszarach gospodarczych – podkreśla analityk DM BDM Maciej Bobrowski.

Rzeczywiście kilka dni temu unijni politycy doszli do porozumienia w sprawie nałożenia taryf na stal importowaną od producentów, którzy wytwarzają ją, nie zwracając uwagi na środowisko. Wspomniane zmiany mają jednak nie dotknąć krajów, które wprowadzają podobną politykę. A tak się składa, że na początku grudnia USA ogłosiły podobny program nałożenia taryf na stal i aluminium, w zależności od emitowanego przy ich produkcji CO2. Eksperci zauważają, że zmiany przepisów uderzyłyby głównie w Chiny.

Kolejnym aspektem będzie niski popyt na stal. Według prognoz stowarzyszenia spółek stalowych z UE Euroferu, spadek popytu oraz wysokie koszty produkcji stali będą utrzymywać się co najmniej do I półrocza przyszłego roku.

Niemniej sytuacja finansowa spółek ma być dobra. – Nasze spojrzenie na wyniki branży wskazuje, że większość podmiotów zajmujących się produkcją lub dystrybucja wyrobów ze stali notowanych na GPW dobrze wykorzystała ostatnie trzy lata. Widzimy wzmocnienie bilansów i oddłużenie branży. Spora część podmiotów ma teraz dużą „poduszkę” płynnościową na gorsze okresy. Zauważamy również, że część spółek podejmuje nowe inicjatywy inwestycyjne i przygotowują się na kolejne okienko wzrostu aktywności gospodarczej w UE oraz modernizują swoje zaplecze produkcyjne aby sprostać przyszłym wymogom środowiskowym w UE – wskazuje Bobrowski.

Czas inwestycji

Niektóre firmy spokojniejszy czas na rynku postanowiły przeznaczyć na inwestycje. Największy tego typu program wdraża hutniczy Cognor. – Jeśli chodzi o walcownię w Krakowie, to podpisaliśmy umowę z generalnym wykonawcą i budowa wystartowała. W związku z tym przez pierwszych pięć miesięcy 2023 r. zakład nie będzie pracować. Po zrealizowaniu tej inwestycji będziemy mogli walcować z większych kęsów oraz osiągnąć pełne zdolności produkcyjne tej walcowni, jednocześnie maksymalizując wolumen produkcji stalowni w Gliwicach. Z kolei głównego wykonawcę dla walcowni w Siemianowicach chcemy wyłonić na początku 2023 r., a budowę rozpocząć na początku II kwartału. To największa nasza inwestycja, której wartość to ok. 0,5 mld – komentuje Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognora. Po zakończeniu wspomnianych inwestycji, czyli na początku 2024 r., możliwości produkcyjne spółki mają zwiększyć się z obecnych 700 tys. ton do 1 mln ton. Co więcej, w piątek hutnicze przedsiębiorstwo ogłosiło przejęcie dwóch czeskich podmiotów, którzy od lat byli dostawcami Cognora – Spedeksu oraz JAP-u. Transakcja opiewała na łącznie 280 mln koron czeskich, czyli około 54,1 mln zł.

Inwestycje zapowiedział również Bowim. Z kolei Stalprofil zamierza poszerzyć wachlarz produktów, m.in. o te dostosowane dla magazynów.

Analizy rynkowe
Ten rok nie należał do GRANOLAS
Analizy rynkowe
Udział akcji, napływy do funduszy i… Tesla. Sześć oznak szampańskich nastrojów na Wall Street
Analizy rynkowe
Które rynki wschodzące korzystają a które tracą po zwycięstwie Donalda Trumpa?
Analizy rynkowe
W piątek zacznie obowiązywać embargo na rosyjski LPG
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?