Dokładnie 28 czerwca 2011 roku rada nadzorcza Getin Holdingu ogłosiła zatwierdzenie planu podziału spółki. Tym samym oficjalnie rozpoczął się proces przekształceń w grupie Leszka Czarneckiego. Dziś zamiast jednej firmy Getin Holding mamy dwa podmioty: Getin Holding oraz Get Bank, do którego z Getin Holdingu został wydzielony Getin Noble Bank (GNB) wraz z podmiotami zależnymi. Docelowo Get Bank ma być połączony z GNB i na rynku mają funkcjonować dwie nowe przekształcone firmy: Getin Holding oraz Getin Noble Bank. Wielu inwestorów otwarcie przyznaje, że plany przedstawione przez spółkę oraz kolejne etapy przekształceń są skomplikowane, a pojawiające się komunikaty niezrozumiałe i zamiast wyjaśniać, dodatkowo komplikują cały schemat zmian. Przedstawiciele Getin Holdingu tłumaczą, że to wcześniejsza struktura grupy była zbyt skomplikowana, stąd między innymi pomysł przekształceń.
Porządki w grupie
Podział grupy zaczął się od zakupów. W maju 2011 r. Getin Holding kupił 100 proc. akcji Allianz Banku od Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji Allianz Polska. Grupa zapłaciła za bank 149?mln zł, czyli 1,45 zł za akcję. Jak jednak podkreślają przedstawiciele spółki, plan podziału zrodził się wcześniej.
– Sama koncepcja przeprowadzenia zmian w grupie Getin Holding zrodziła się na długo przed transakcją kupna Allianz Banku. Zakup Allianz Banku był jednym z kroków, które umożliwiły nam wydzielenie części majątku z Getin Holdingu – mówi Łukasz Chojnacki, wiceprezes Getin Holdingu.
To właśnie Allianz stał się kluczem do sukcesu całej operacji, która miała polegać na uporządkowaniu grupy i przeniesieniu najważniejszej części majątku Getin Holdingu, czyli 93,71 proc. Getin Noble Bank wraz ze spółkami zależnymi, właśnie do Allianz Banku (później przemianowanego na Get Bank).
– Grupa Getin Holding miała skomplikowaną i trudną do zrozumienia przez rynek strukturę. Znajdowały się w niej duże i dojrzałe podmioty oraz kompletnie początkujące lub będące na wczesnym etapie rozwoju. Utrudniało to także podejmowanie decyzji inwestycyjnych. Część inwestorów mogła być zainteresowana inwestycją w akcje ukształtowanego banku, inni w startujące firmy. Jako że było to do tej pory skupione w ramach jednej grupy, gracze dokonywali inwestycji w oba rodzaje działalności jednocześnie – tłumaczy Chojnacki.