Nie było mocnych na Telekomunikację?

Ani jeden analityk, ani jedno biuro maklerskie, nie przewidziało, że?TP zetnie dywidendę – wynika z analizy rekomendacji dla spółki

Aktualizacja: 15.02.2017 05:16 Publikacja: 13.03.2013 13:00

Nie było mocnych na Telekomunikację?

Foto: Fotorzepa, Przemysław Wierzchowski pw Przemysław Wierzchowski

Gdy 17 października ubiegłego roku zarząd Telekomunikacji Polskiej poinformował, że w 2013 roku telekom wypłaci nie 1,5 zł dywidendy, a 1 zł, żaden analityk nie był na to przygotowany – wynika z analizy rekomendacji biur maklerskich „Parkietu".

Przegląd historii raportów 14 biur maklerskich (zobacz tabela) pokazuje, że przed feralną datą, gdy kapitalizacja rynkowa TP skurczyła się nawet o 20 proc., obowiązywały rekomendacje, w których średnia wycena akcji telekomu sięgała 16,5 zł.

Dywidendowy aksjomat

– Niestety, aksjomatem dla wszystkich było, że TP wypłaci w 2013 r. 1,5 zł dywidendy – mówi Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ?WBK.

Specjalista należy do wąskiego grona dwóch analityków, którzy na długo przed feralną datą 17 października wystawili TP tzw. sella. Raporty DM BZ WBK i Renaissance Capital zalecały „sprzedaż" walorów telekomu przynajmniej od kilku miesięcy.

Równie wąskie było grono biur, które zalecały kupowanie walorów TP (Deutsche Bank i Ipopema Securities).

Pozostałe biura, których raporty analizowaliśmy, rekomendowały inwestorom „neutralnie" lub „trzymaj".

Konserwatyzm w cenie

Jednak nawet DM BZ?WBK, który zalecał sprzedaż walorów giganta, szacował wartość akcji spółki na 15,2 zł. Specjaliści z Renaissance Capital byli większymi sceptykami i ustalili kurs docelowy na 14,4 zł. ING Securities przebiło ich o 10 groszy i tym samym okazało się najbliższe prawdy z wyceną akcji TP na poziomie 14,3 zł. Jeśli klienci biura posłuchali analityków, mieli szansę ograniczyć straty.

To założenie modelowe, a rzeczywistość była dużo bardziej skomplikowana. Inwestorzy, w tym instytucjonalni, mogli kupować akcje TP przed 2012 rokiem, gdy kurs walorów telekomu sięgał i 21 zł.

To m.in. dlatego Andrzej Kubacki z ING?Securities, autor rekomendacji dla TP z najbardziej konserwatywną wyceną, z rezerwą wypowiada się o sytuacji sprzed kilku miesięcy (czytaj niżej).

Stopniowe cięcia

17 października biura maklerskie nie od razu zareagowały na wiadomości płynące ze spółek. Część odczekała 1–2 dni, część nawet kilka tygodni. Jako pierwszy wycenę TP obniżył tego samego dnia DM IDMSA: do 12,7 zł. Potem – w dwóch falach – posypały się waluacje jeszcze niższe. Pierwsza fala miała miejsce jeszcze w październiku. Druga fala ruszyła pod koniec listopada i trwała dalej w grudniu i styczniu. Niektóre biura kilka razy podchodziły do wyceny TP najostrzej.

Igor Semenov z Deutsche Bank, który po październikowym cięciu dywidendy wyceniał nadal walor telekomu na 14 zł, obniżył szacunek do 12,5 zł.

Veronika Sutedja z Erste Group 18 października ub.r. najpierw ścięła wycenę akcji TP z 19,5 zł do 12,5 zł, aby potem w styczniu br. obniżyć ją jeszcze nieznacznie do 11,8 zł.

23 listopada na rynek trafiła najniższa nowa wycena walorów TP – 9,9 zł ponownie dał Kubacki z ING Securities.

Lutowa powtórka

Choć w październiku słychać było opinie, że akcje TP weszły?do grona papierów ryzykownych, nasza analiza pokazuje jasno, że specjaliści nie byli przygotowani na kolejny cios.

Po tym jak 12 lutego TP po raz drugi zrewidowała plan wypłaty dywidendy tnąc ją o połowę?o 50 gr, a kurs runął na dobre, spadając poniżej 8 zł, część biur do tej pory nie wypuściła?nowych rekomendacji. Średnia arytmetyczna dostępnych wycen papieru TP?to obecnie 6,8 zł.

[email protected]

Pytania do Andrzeja Kubackiego analityka ING?Securities

Cięcia nie przewidzieliśmy

Najlepiej przewidział pan zachowanie kursu TP. Czy rekomendacja z 14,3 zł za akcję, czyli wycena spółki z lipca 2012 roku, to efekt rewizji w dół wcześniejszych założeń?

Tak, rekomendacją z lipca ścięliśmy założenia i cenę docelową dla tych papierów. Poprzedni raport wydaliśmy w kwietniu ubiegłego roku, z ceną docelową na poziomie 16,7, z rekomendacją „trzymaj".

Czym ta rewizja była spowodowana właśnie w tamtej chwili?

Obniżyliśmy wycenę po uwzględnieniu bardzo słabych wyników operacyjnych za I?kwartał 2012 roku. W tym właśnie kwartale spółka po raz pierwszy straciła klientów w segmencie mobilnym (co uznaliśmy za sygnał nasilającej się konkurencji), a jej udział w przyłączeniach klientów stacjonarnego Internetu spadł do 2,3 proc. Odczytaliśmy te informacje jako dowody na to, że nadchodzące spowolnienie nie ominie branży telekomunikacyjnej i ścięliśmy prognozy. Niemniej, obcięcia dywidendy nie przewidzieliśmy.

Czy pana zdaniem wielu klientów waszego biura skorzystało z tej wyceny i nie kupowało akcji TP powyżej niej?

W tej sprawie – bez komentarza.

Dlaczego, po tym, jak w październiku TP obcięła dywidendę o jedną trzecią, do 1 zł, czekał pan do końca listopada z rewizją rekomendacji i wyceny? Czekanie opłaciło się?

Wynika to poczęści z moich pozostałych obowiązków, a po części z terminów spotkań, jakie wyznaczyli mi przedstawiciele branży i zarządy spółek. Niemniej wydaje się, że warto było czekać. Na nowej rekomendacji można było sporo zarobić.

W pana biurze istnieją zasady dotyczące wydania rekomendacji dla spółek? Pomagają czy utrudniają wspieranie inwestorów w decyzjach inwestycyjnych?

Nie udzielamy w tej sprawie komentarzy.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?