W ostatnich latach debiutanci nie rozpieszczali inwestorów na GPW pod względem stóp zwrotu. Licząc od początku 2015 r., na głównym rynku zadebiutowało łącznie 59 firm (liczba ta zawiera także przenosiny z NewConnect, które często odbywały się bez oferty akcji), z czego aż 32 przypadki przyniosły stratę, która średnio wyniosła 43 proc. Na plusie jest tylko 27 firm, ale średni zysk, dzięki wcale nie tak nielicznym perełkom, wyniósł niebagatelne 68 proc. Dla porównania od początku 2015 r. WIG urósł o 25 proc.
Interes musi rosnąć
Które spółki były najlepszymi debiutantami? Wybraliśmy tylko takie debiuty, którym towarzyszyła oferta akcji, i z tej grupy zdecydowanie najlepiej wypada Uniwheels. Od IPO z wiosny 2015 r. jego akcje podrożały prawie trzykrotnie. Producent felg okazał się typową wzrostową spółką (tzn. szybko się rozwijał i zwiększał skalę biznesu), dzięki czemu stał się ulubieńcem inwestorów. Jego potencjał dostrzegli branżowi gracze, którzy w połowie tego roku ogłosili wezwanie na jego akcje. W obrocie jest już tylko 7,7 proc. papierów. Superior Industries, największy producent aluminiowych kół do samochodów osobowych, do lutego 2019 r. chce wycofać Uniwheels z GPW.
Informatyczny Ailleron, wyceniany na 225 mln zł, od oferty z września 2015 r. (przeniósł się z NewConnect) podrożał o 130 proc. Jednym z jego głównych produktów jest Livebank, czyli technologia wirtualnego oddziału banku, którą kupił Citibank, a niedawno nową umowę w tym zakresie podpisano z rosyjskim Alfa Bankiem. Ostatnio spółka pozytywnie zaskakiwała wynikami.
Dino Polska przyniosło blisko 130-proc. wzrost kursu akcji, co robi tym większe wrażenie, że od debiutu minęło raptem siedem miesięcy. Jej wskaźniki wyceny bazujące na historycznych wynikach są już bardzo wysokie (C/Z 40, C/WK 8,8), ale inwestorzy kupują przyszłość. – Firma poprawia wyniki w tempie 30–40 proc. rocznie i prawdopodobnie w przyszłym roku duża poprawa będzie kontynuowana, więc kurs powinien nadal rosnąć. Natomiast tempo rozwoju spółki może nawet jeszcze przyśpieszyć – mówi Marek Czachor, analityk Erste Securities.
Niemal w tym samym stopniu podrożały akcje Auto Partnera, choć firma miała na to więcej czasu (debiut w czerwcu 2016 r.). Dystrybutor części samochodowych wyraźnie poprawia wyniki, korzystając z rosnących wydatków na motoryzację. Firma dostrzega też duży potencjał w rozwoju sprzedaży zagranicznej, planuje zwiększyć sieć i poszerzyć ofertę. To kolejny przykład, po Unihweels i Dino, wzrostowych firm, które tak cenią inwestorzy.