Debiutanci dają zarobić, o ile tylko potrafią zwiększać skalę biznesu

Pomimo sporej grupy słabych debiutantów są także tacy, którzy tylko przez kilkanaście miesięcy przynieśli trzycyfrowe stopy zwrotu. Dywidend nie płacą, ale za to bardzo szybko zwiększają przychody i podbijają rynek.

Publikacja: 28.11.2017 12:00

Debiutanci dają zarobić, o ile tylko potrafią zwiększać skalę biznesu

Foto: Bloomberg

W ostatnich latach debiutanci nie rozpieszczali inwestorów na GPW pod względem stóp zwrotu. Licząc od początku 2015 r., na głównym rynku zadebiutowało łącznie 59 firm (liczba ta zawiera także przenosiny z NewConnect, które często odbywały się bez oferty akcji), z czego aż 32 przypadki przyniosły stratę, która średnio wyniosła 43 proc. Na plusie jest tylko 27 firm, ale średni zysk, dzięki wcale nie tak nielicznym perełkom, wyniósł niebagatelne 68 proc. Dla porównania od początku 2015 r. WIG urósł o 25 proc.

Interes musi rosnąć

Które spółki były najlepszymi debiutantami? Wybraliśmy tylko takie debiuty, którym towarzyszyła oferta akcji, i z tej grupy zdecydowanie najlepiej wypada Uniwheels. Od IPO z wiosny 2015 r. jego akcje podrożały prawie trzykrotnie. Producent felg okazał się typową wzrostową spółką (tzn. szybko się rozwijał i zwiększał skalę biznesu), dzięki czemu stał się ulubieńcem inwestorów. Jego potencjał dostrzegli branżowi gracze, którzy w połowie tego roku ogłosili wezwanie na jego akcje. W obrocie jest już tylko 7,7 proc. papierów. Superior Industries, największy producent aluminiowych kół do samochodów osobowych, do lutego 2019 r. chce wycofać Uniwheels z GPW.

Informatyczny Ailleron, wyceniany na 225 mln zł, od oferty z września 2015 r. (przeniósł się z NewConnect) podrożał o 130 proc. Jednym z jego głównych produktów jest Livebank, czyli technologia wirtualnego oddziału banku, którą kupił Citibank, a niedawno nową umowę w tym zakresie podpisano z rosyjskim Alfa Bankiem. Ostatnio spółka pozytywnie zaskakiwała wynikami.

Dino Polska przyniosło blisko 130-proc. wzrost kursu akcji, co robi tym większe wrażenie, że od debiutu minęło raptem siedem miesięcy. Jej wskaźniki wyceny bazujące na historycznych wynikach są już bardzo wysokie (C/Z 40, C/WK 8,8), ale inwestorzy kupują przyszłość. – Firma poprawia wyniki w tempie 30–40 proc. rocznie i prawdopodobnie w przyszłym roku duża poprawa będzie kontynuowana, więc kurs powinien nadal rosnąć. Natomiast tempo rozwoju spółki może nawet jeszcze przyśpieszyć – mówi Marek Czachor, analityk Erste Securities.

Niemal w tym samym stopniu podrożały akcje Auto Partnera, choć firma miała na to więcej czasu (debiut w czerwcu 2016 r.). Dystrybutor części samochodowych wyraźnie poprawia wyniki, korzystając z rosnących wydatków na motoryzację. Firma dostrzega też duży potencjał w rozwoju sprzedaży zagranicznej, planuje zwiększyć sieć i poszerzyć ofertę. To kolejny przykład, po Unihweels i Dino, wzrostowych firm, które tak cenią inwestorzy.

Należy do nich zaliczyć również Enter Air, który od debiutu pod koniec 2015 r. dał zarobić 93 proc. (dodatkowo wypłacił dwie niewielkie dywidendy). Firma zwiększa przychody dzięki rosnącej liczbie wykonanych lotów, niedawno podpisała dużą umowę z TUI Poland, jednym z największych biur podróży w naszym kraju.

Kolejną rosnącą firmą jest farmaceutyczny Celon Pharma, który od przeprowadzonego nieco ponad rok temu debiutu dał zarobić ponad 80 proc. Już sama oferta cieszyła się ogromnym wzięciem i konieczna była nadsubskrypcja. Spółka już zarabia na lekach generycznych, a wisienką na torcie mają być te innowacyjne. Inwestorzy pokładają duże nadzieje w spółce także dlatego, że jej prezesem jest Maciej Wieczorek, twórca Mabionu, na którym również sporo już zarobili.

W zestawieniu najlepszych debiutantów znaleźli się też przedstawiciele branży deweloperskiej, przeżywającej prawdziwą hossę. Atal od debiutu zyskał 97 proc. (przez półtora roku), notowania Lokum Deweloper przez prawie dwa lata urosły o 36 proc.

Kurs akcji Wirtualnej Polski od debiutu z maja 2015 r. zyskał 33 proc. Zdaniem Konrada Księżopolskiego, szefa działu analiz Haitonga, obecna wycena internetowego holdingu jest poniżej wartości fundamentalnej, jednocyfrowy wskaźnik EV/EBITDA dla spółki w pełni internetowej i mającej ekspozycję na e-commerce, jest atrakcyjny.

Kto sprzedaje akcje

Biorąc pod uwagę debiuty bez oferty, dobrze poradzili sobie też 11 Bit Studios (170 proc.), Grodno (120 proc.) czy ASM Group (75 proc.).

– Wspólnym mianownikiem, który łączy dobrze radzących sobie debiutantów, jest dynamicznie rosnący biznes, co przekłada się na przychody ze sprzedaży i generowane zyski – tłumaczy Kamil Hajdamowicz, analityk Polskiego DM.

Przykład to Uniwheels, który korzysta z koniunktury w branży motoryzacyjnej, a po rozbudowie zakładu w Stalowej Woli w zauważalny sposób zwiększył moce produkcyjne. Wskazuje też na 11 Bit Studios, który rośnie z sukcesem gry „This War of Mine" oraz dzięki dobrej koniunkturze dla krajowych producentów gier i oczekiwaniom poprawy wyników po wydaniu gry „Frostpunk".

– Atal w efektywny sposób wykorzystuje rozgrzaną koniunkturę na rynku deweloperskim. Dynamicznie zwiększa sprzedaż mieszkań rok do roku, bardzo dobrze radząc sobie w największych polskich miastach. Pomaga również polityka wprowadzona w tym roku przez spółkę (dywidenda i prognozy ) – dodaje.

To jednak dość niewielka grupa wzrostowych debiutantów, do której zaliczają się też Play Way, Get Back, Polski Bank Komórek Macierzystych, Korporacja KGL czy Archicom.

– Faktycznie w ostatnich dwóch–trzech latach bardzo mało było debiutantów, którzy nie rozczarowali po wejściu na giełdę. Jakość spółki można poznać dopiero po kilku kwartałach obecności na rynku i tu można wyróżnić takich emitentów, jak Atal, Auto Partner czy Dino. Oprócz realizacji obietnic i strategii bardzo dobrze komunikują się z rynkiem, co zwiększa zaufanie i poprawia postrzeganie inwestorów – ocenia Tomasz Manowiec, zarządzający w Noble Funds TFI. Jego zdaniem ostatnie lata potwierdzają, że przy IPO inwestorzy powinni zachować dodatkową czujność, szczególnie jeśli w grę wchodzi sprzedaż akcji przez dotychczasowych akcjonariuszy. Nie podlega wątpliwości, że mają oni lepszą wiedzę o sytuacji w spółce niż inwestorzy zewnętrzni. Żadna z zyskownych ofert przez nas analizowanych nie składała się wyłącznie ze sprzedaży istniejących akcji (poza PBKM).

Uniwheels to najlepszy debiutant od początku 2015 r. (jego akcje podrożały o 194 proc. od ceny z IPO). Już sama oferta pokazała, że producent felt może być dobrym typem, bo popyt inwestorów instytucjonalnych był tak duży, że zdecydowano się przydzielić im więcej akcji niż pierwotnie zakładano.

Ailleron przeniósł się na GPW z NewConnect we wrześniu 2015 r., czemu towarzyszyła niewielka emisja nowych akcji (za 5,9 mln zł), cała oferta była warta 10 mln zł. Od tego czasu kurs urósł o 130 proc. Spółka, znana niegdyś jako Wind Mobile, słynie z elektronicznej bankowości, którą sprzedała Citibankowi.

Auto Partner od debiutu w czerwcu ubiegłego roku przyniósł już blisko 130 proc. zysku. Oferta nie cieszyła się aż tak dużym wzięciem przy pierwotnie proponowanej cenie maksymalnej. Dystrybutor części samochodowych pozyskał 51 mln zł ze misji akcji, cała oferta była warta ponad 85 mln zł.

Dekpol również może poszczycić się sporym, bo 125-proc. wzrostem notowań od pierwszej oferty publicznej (sam debiut przypadł na początek stycznia 2015 r.). Dewelopersko-budowlana firma z emisji pozyskała wtedy 29 mln zł (pierwotnie planowano też sprzedaż części istniejących akcji).

Atal od debiutu w połowie 2015 r. dał zarobić już 97 proc. (i to bez uwzględnienia dwóch dywidend, który jako nieliczny debiutant zdążył w tym czasie wypłacić). Oferta pierwotna dewelopera składała się z emisji akcji, z których pozyskał 143 mln zł (zainteresowanie było duże i konieczna była redukcja).

Enter Air próbował przeprowadzić ofertę już latem 2015 r., ale przeszkodziły w tym m.in. zamachy terrorystyczne w Tunezji i Turcji, co dla spółki czarterującej samoloty mogło być problemem. Od IPO przeprowadzonego pod koniec 2015 r.(sprzedano tylko nowe akcje za 98 mln zł) kurs urósł o 93 proc.

Oferta publiczna Celon Pharmy z października 2016 r., w której farmaceutyczna spółka pozyskała z emisji 245 mln zł, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem inwestorów - wyrazili chęć kupna papierów aż za 1,5 mld zł. Popyt nie był zaspokojony, co przyczyniło się do wzrostu kursu o 81 proc. przez 13 miesięcy.

Lokum Deweloper wznowił ofertę publiczną jesienią 2015 r. i zebrał z emisji nowych akcji 36 mln zł, znacznie mniej niż planowane pierwotnie 97 mln zł. Popyt nie był więc wyjątkowo wysoki, ale nie przeszkodziło to firmie w osiągnięciu 36-proc. zwrotu (i to bez dwóch dywidend o stopie przekraczającej 4,8 proc.).

Wiosenna oferta Wirtualnej Polski była jedną z ciekawszych przeprowadzonych w 2015 r. Była warta łącznie 422 mln zł, z czego 107 mln zł stanowiła nowa emisja (udało się zebrać nawet więcej niż planowane 80-100 mln zł). Od debiutu kurs internetowej spółki urósł o 33 proc. (plus dywidenda 2,1 proc.).

Play Way to nieliczny debiutant z popularnej ostatnio branży gamingowej, który znalazł się w naszym zestawieniu. Od oferty z jesieni 2016 r. jego akcje podrożały o 30 proc. Oferta była warta 62 mln zł, z czego 31 mln zł stanowiły akcje nowej emisji (celem było zebranie 35 mln zł netto).

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?