Nie dalej jak trzy tygodnie temu zwracaliśmy uwagę, że według oficjalnej chronologii instytutu NBER ekspansja gospodarcza w USA wyrównuje rekord długości z przełomu wieków. Teraz mamy kolejne sygnały mogące dostarczyć cennych wskazówek na temat losów tej ekspansji, przede wszystkim z rynkowego punktu widzenia.
Nowy sygnał – rynki spodziewają się obniżki (obniżek) stóp procentowych przez Fed
Jeszcze późną jesienią ub.r. na rynku zastanawiano się, ile to jeszcze podwyżek stóp procentowych „dostarczy" amerykańska Rezerwa Federalna. Teraz sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Inwestorzy na rynku instrumentów dłużnych w coraz większym stopniu zaczynają obstawiać... cięcie stóp procentowych przez Fed. I co więcej, te oczekiwania idą coraz dalej. Rynek nie poprzestaje już na dyskontowaniu jednej obniżki stóp gdzieś daleko w przyszłości. Z aktualnych notowań kontraktów terminowych wynika, że inwestorzy z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem szacują, że Rezerwa Federalna do końca roku dokona przynajmniej jednej obniżki. A to jeszcze nie koniec, bo stopniowo rosną oczekiwania na dwie w tym roku. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza szacowane jest na prawie 45 proc.
Optymiści zakładają, że obniżka stóp byłaby lekarstwem pozwalającym przedłużyć (rekordową) ekspansję, tak jak np. w roku 1998. Pesymiści z kolei pokazują, że kiedy w poprzednich dwóch cyklach Fed dokonał pierwszej obniżki, był to dosłownie ostatni moment do ewakuacji z rynku akcji (IX 2007) lub nawet bessa trwała już od miesięcy (I 2001). W tych dwóch przypadkach pierwsze cięcia stóp były niejako przyznaniem przez Fed, że z gospodarką jest coraz bardziej krucho.
Warto w tym miejscu przypomnieć opisywane przez nas w lipcu ub.r. badania ekonomistów Fedu, z których wynikało, że najlepszym prognostykiem nadciągającej recesji jest sytuacja, w której rynek kontraktów terminowych oczekuje, że za półtora roku stopy procentowe będą niżej niż w punkcie wyjścia. Teraz dla porównania rynek oczekuje, że stopy będą niżej już za pół roku...