Tylko 149 zł za rok czytania.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Depozyty wciąż rosną szybciej niż kredyty.
Popyt na kredyt utrzymuje się, choć w czerwcu wzrost spowolnił nieco do 6,3 proc. w ujęciu rok do roku – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Na koniec marca i grudnia sięgał około 7,5 proc.
Częściowo był to wynik zmian kursów walutowych, dynamika po oczyszczeniu z tego efektu wyniosła nieco poniżej 7 proc. Kredyty konsumenckie wzrosły w czerwcu o 8,9 proc., mniej więcej w podobnym tempie jak w poprzednich miesiącach. Nadal popularnością cieszą się złotowe kredyty mieszkaniowe, w czerwcu wzrost ich wartości w księgach banków sięgnął 11,8 proc., na silny popyt w tym obszarze wskazują też najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej. W sektorze firm wzrost kredytów po oczyszczeniu z wahań kursowych spowolnił do 5,6 proc. z 6,7 proc. pod koniec I kwartału tego roku. Nadal szybko napływają pieniądze klientów do banków, wciąż szybciej niż te udzielają kredytów. Wzrost depozytów na koniec czerwca wynosił 9,3 proc., z czego na żądanie urosły o 13,4 proc., a terminowe o zaledwie 0,9 proc. (to także kontynuacja trendu wzmacniającego rekordowo wysoki udział depozytów bieżących w bankach, co pomaga w obniżaniu kosztów finansowania). Depozyty gospodarstw domowych zwiększyły się o 11 proc. rok do roku, a firmowe o 6,5 proc. Szybszy napływ depozytów nadal wzmacnia i tak bardzo wysoką płynność sektora, wskaźnik kredytów do depozytów spadł do 93,5 proc. na koniec czerwca z 96,1 proc. rok temu. Dzięki temu banki nie muszą rywalizować wysokimi stawkami o pieniądze klientów. MR
