Premiera od 11 bit coraz bliżej. Znamy szczegóły

Przedprzedaż „Frostpunka 2” wolumenowo można już mierzyć w sześciocyfrowej liczbie – ujawnia Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios. Jakie recenzje zbierze gra?

Publikacja: 10.09.2024 06:00

Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios

Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios

Foto: parkiet.tv

11 bit studios podtrzymuje termin premiery „Frostpunka 2” wyznaczony na 20 września w wersji na komputery PC. Spółka intensyfikuje kampanię marketingową.

– W ubiegły piątek wysłaliśmy do mediów kopie recenzenckie gry. To znak, że gra jest na ostatniej prostej i za chwilę długo wyczekiwana premiera – mówi prezes Przemysław Marszał. Embargo na publikację recenzji obowiązuje do 17 września.

Pierwsza część „Frostpunka” zebrała bardzo dobre opinie od ekspertów oraz wysokie noty od graczy.

– W przypadku „Frostpunka 2” liczymy na podobne oceny, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, to wydaje nam się, że grę stać na jeszcze więcej – mówi prezes. Ujawnia, że spółka rozesłała ponad 3 tys. kopii recenzenckich, czyli kilka razy więcej niż w przypadku „Frostpunka”. – Zainteresowanie od strony mediów było jeszcze większe – informuje.

Jakie jest zainteresowanie „Frostpunkiem 2”?

Notowania 11 bit studios poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Obecnie cała spółka jest wyceniana na prawie 1,5 mld zł (w poniedziałek kurs spadał o 3 proc.). „Frostpunk” jest flagową grą studia. Początkowo premierę drugiej części zapowiadano na 25 lipca 2024 r., ale termin został przesunięty, żeby spółka mogła doszlifować grę. Jej produkcja ruszyła ponad pięć lat temu. Obecnie nad tytułem pracuje zespół liczący około 80 osób.

„Frostpunk 2” w dniu premiery będzie dostępny w 14 wersjach językowych, czyli dwa razy większej liczbie niż pierwsza część. Cieszy się ona dużym zainteresowaniem szczególnie w Azji, dlatego ważnym elementem strategii 11 bit studios będzie kampania dedykowana na rynek chiński.

– To bardzo istotny, jeśli chodzi o sprzedaż, rynek dla pierwszego „Frostpunka”. Przywiązujemy równie dużą wagę do premiery „Frostpunka 2” na tym obszarze – potwierdza prezes. Przypomina, że od 17 września, czyli trzy dni przed oficjalną premierą, dostęp do gry dostaną gracze, którzy zdecydowali się w przedsprzedaży kupić wersję deluxe (kosztuje 75 USD/EUR, a „normalna” cena to 45 USD/EUR). Spółka podkreśla, że mają też w cenie trzy duże płatne dodatki, których premiery planowane są w kolejnych kwartałach.

Widać dużą różnicę w cenie, po jakiej polska spółka sprzedaje obie części gry – przypomnijmy, że pierwszy „Frostpunk” w sklepach kosztował 30 USD/EUR.

Spółka nie ujawnia, jakiej sprzedaży nowej gry się spodziewa. Papierkiem lakmusowym zainteresowania graczy może być przedsprzedaż. Ruszyła ona w kwietniu (dla „Frostpunka” preorderów nie było). Jak zarząd ją ocenia?

– Jesteśmy bardzo zadowoleni. Idziemy zgodnie z planem, choć poprzeczkę zawiesiliśmy sobie wysoko – odpowiada prezes Marszał. Zdradza, że sprzedaż preorderów wolumenowo można już mierzyć w sześciocyfrowej liczbie.

– Około 80 proc. kupujących, co nas bardzo cieszy, wybiera wersję deluxe – dodaje.

Tymczasem trwają też prace nad wersją konsolową „Frostpunka 2”.

– Powinna ona trafić do sprzedaży w ciągu sześciu miesięcy po premierze wersji na PC – informuje prezes. Wcześniej, na przełomie października i listopada, zadebiutuje mobilna wersja „Frostpunka”, nad której stworzeniem pracuje chiński NetEase.

Premiera podbije wyniki

Inwestorzy zastanawiają się, czy 11 bit studios będzie komunikował dane o sprzedaży „Frostpunka 2”.

– W przypadku „This War of Mine” i „Frostpunka” informowaliśmy rynek komunikatami giełdowymi, że przychody ze sprzedaży każdego z tych tytułów pokryły koszty ich wytworzenia. Prawdopodobnie w przypadku „Frostpunka 2” również zdecydujemy się na podobne rozwiązanie, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Będziemy reagować i decydować na bieżąco. Wierzę, że cokolwiek przekażemy, inwestorzy nie będą musieli długo czekać na dobre informacje – odpowiada Marszał.

Premiera „Frostpunka 2” i planowany kilka tygodni później debiut „The Alters” powinny przełożyć się pozytywnie na wyniki spółki. – Jesteśmy przekonani, że nadchodzące lata będą rekordowe w naszej historii – podsumowuje prezes.

W I półroczu 2024 r. spółka miała 30,76 mln zł przychodów, czyli o 24,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Był to skutek poszerzenia portefa o nowe tytuły z wydawnictwa, czyli „The Invincible” (zadebiutował 6 listopada 2023 r.), „The Thaumaturge” (6 marca 2024 r.) oraz „Indika” (2 maja 2024 r.). Rosnące przychody nie wystarczyły jednak, żeby pokryć wyższe koszty operacyjne, których istotną część stanowiły wydatki związane z przygotowaniami do tegorocznych premier. W konsekwencji w I półroczu 11 bit studios zanotowało 5,4 mln zł straty operacyjnej i 0,48 mln zł straty netto. W samym II kwartale wynik netto był lepszy od prognoz analityków. Spółka miała 1,1 mln zł zysku, podczas gdy rynek średnio zakładał 0,7 mln zł straty. Natomiast na poziomie operacyjnym strata okazała się wyższa, niż średnio oczekiwali analitycy.

Technologie
Polska ustawa o sztucznej inteligencji coraz bliżej
Technologie
Co firmy z GPW sądzą o premierach Apple’a
Technologie
UKE: możliwa jedna aukcja na pasmo 700 MHz i 800 MHz
Technologie
MCI hojnie sypnie groszem. Ogłasza nową politykę dywidendową
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Technologie
Kino Polska TV rośnie
Technologie
Cywilny pozew zbiorowy przeciwko CD Projekt złożony w sądzie w USA