O kilkanaście procent przy wysokich obrotach drożały w środę akcje Comarchu. Po południu wyceniano je na 320 zł (+12 proc.). To o 2 proc. więcej, niż ew wezwaniu rodzina Filipiaków wraz z funduszem CVC Capital Partners oraz Anną Prokop. Ich oferta to 315,4 zł za akcję.
Analitycy o transakcji
We wtorek na zamknięciu sesji kurs wynosił 286 zł. Piotr Bogusz z Erste Securities ocenia, że cena zaoferowana przez wzywających wydaje się być na odpowiednim poziomie. Wtóruje mu Paweł Szpigiel z BM mBanku.
– Nasza cena docelowa to 266,5 zł, czyli o ponad 15 proc. mniej niż cena z wezwania. Warto też wziąć pod uwagę aktualne problemy Comarchu (konieczność restrukturyzacji, relatywnie niski poziom wzrostu portfela zamówień, konieczność zakończenia nierentownych projektów) – argumentuje Szpigiel. W jego opinii wskaźniki EV/EBITDA na 2023 r. i 2024 r. dla Comarchu (czyli odpowiednio 11 i 8,8) przy poziomie ceny 315,4 zł – patrząc na poziomy historyczne – są akceptowalne. Cena zaoferowana w wezwaniu jest też wyższa o prawie 7 proc. od ceny docelowej oszacowanej przez DM BOŚ.
– Wśród wielu analiz scenariuszy dla Comarchu, zarówno opcja z reorganizacją aktywów spółki, jak i opcja z wejściem nowego, silnego akcjonariusza, była brana pod uwagę jako możliwa. Sam zresztą będąc analitykiem rynku akcji, pokrywającym Comarch i spółki IT, wielokrotnie prezentowałem takie scenariusze – mówi Konrad Księżopolski, dyrektor wykonawczy w Haitong Banku. Dodaje, że śmierć Janusza Filipiaka (w grudniu 2023 r.) i nieunikniona zmiana w akcjonariacie oraz zarządzie Comarchu na nowo otworzyły tę dyskusję. Rynek spekulował, że nowe otwarcie w spółce może iść także w parze z nowymi, niebranymi do tej pory pod uwagę decyzjami. Pierwsze sygnały mieliśmy kilka miesięcy temu, kiedy nowa prezes, córka Filipiaka, zapowiedziała przegląd aktywów i projektów oraz sprzedaż tych niezwiązanych z podstawowym biznesem.
Zaproponowana cena w wezwaniu jest na poziomie najwyższego kursu w historii, co teoretycznie czyni ją atrakcyjną. – Jest też z premią do wtorkowego zamknięcia i średniej z ostatnich miesięcy. To oczywiście teoria. Natomiast większość free float kontrolowana jest przez OFE, które podejmując decyzję w sprawie odpowiedzi na wezwanie, będą bazować na niezależnych wycenach wewnętrznych i zewnętrznych, włączając oczywiście wyceny biur maklerskich – podkreśla Księżopolski. Jego zdaniem jednym z ważnych elementów takiej wyceny będzie próba oszacowania skali synergii i bardziej efektywnego spojrzenia na posiadane aktywa Comarchu, jak chociażby nieruchomości.