Wierzę, że polski rynek kapitałowy ma duży potencjał rozwoju. Pytanie, czy umiemy go wykorzystać? Aby tak się stało, musimy działać wspólnie. Pozytywnym przykładem współpracy jest trwające wdrażanie nowego systemu depozytowo-rozliczeniowego (NSDR), w który zaangażowana jest większość podmiotów polskiego rynku kapitałowego.
Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych pełni szczególną funkcję na polskim rynku. Odzwierciedla jego rozwój, skupia jak w soczewce wszelkie zachodzące na nim zmiany. Statystyki dowodzą, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba emitentów zarejestrowanych w KDPW niemal się podwoiła - do ponad 550. Liczba zarejestrowanych emisji akcji wzrosła o niemal połowę, do ponad 600. Wartość transakcji rozliczonych na rynku wtórnym zwiększyła się ponadtrzykrotnie, do 12 bln zł w roku 2008.
Na samozachwyt jednak za wcześnie. Należy pamiętać, że zdobywając znaczącą pozycję w regionie, pozostajemy ciągle małym rynkiem na arenie europejskiej i - tym bardziej - światowej. Rozwój międzynarodowego rynku kapitałowego można porównać do wyścigu, w którym główną nagrodą dla działających na nim podmiotów jest wysoka pozycja konkurencyjna w branży. Uzyskanie jej warunkuje oferowanie wielonarodowej rzeszy klientów coraz bardziej konkurencyjnych usług za stosunkowo niską cenę.
Zauważane w ostatnich latach zmiany - przejmowanie funkcji krajowych izb rozliczeniowych przez międzynarodowe podmioty - to tylko część procesu, który prowadzi do usprawnienia rozliczeń na arenie międzynarodowej. Polskie podmioty, które chcą wziąć udział w tej grze, muszą dysponować znacznie większym niż obecnie potencjałem. Oznacza to, że nasz rynek powinien dotrzymywać kroku najbardziej rozwiniętym rynkom światowym - zarówno na płaszczyźnie regulacji, jak i technologicznej. Będziemy przygotowani do międzynarodowej aktywności, gdy utrzymamy odpowiedni poziom konkurencyjności.
[srodtytul]Szansa[/srodtytul]