Cena platyny spadła we wtorek o ponad 4 proc. Notowania nadal mają problem z dotarciem z powrotem do technicznej i psychologicznej bariery na poziomie 1000 USD za uncję.
Z pewnością cena tego kruszcu pozostanie pod dużym wpływem sytuacji na pozostałych rynkach kruszców, ale jednocześnie istnieją fundamentalne przesłanki za powrotem cen platyny do zwyżek w kolejnych miesiącach. W środę opublikowany został raport kwartalny World Platinum Investment Council (WPIC), w którym podano, że w 2023 r. deficyt na światowym rynku platyny będzie najprawdopodobniej większy, niż oczekiwano. Ma on wynieść 556 tys. uncji, podczas gdy wcześniejsza prognoza zakładała 303 tys. uncji.
Rewizja prognoz WPIC wynika z oczekiwań dynamiczniejszego ożywienia przemysłu, w tym kluczowej dla platyny branży samochodowej, w której coraz częściej producenci zastępują drogi pallad tańszą platyną. Rośnie także popyt na platynową biżuterię, sztabki i monety. W rezultacie całkowity popyt na platynę ma wzrosnąć o 24 proc. r./r. Jednocześnie podaż ma wzrosnąć o zaledwie 3 proc. ze względu na problemy operacyjne w kopalniach platyny. Według WPIC istnieje duża szansa na to, że tegoroczny deficyt platyny będzie dopiero początkiem serii deficytów, które mają w największym stopniu wynikać właśnie z problemów z wydobyciem tego metalu.