Linia, która znajduje się w zakładzie w Czechach, była w stanie wyprodukować rocznie około 90 tys. ton czystego butadienu, który stosowany jest do wytwarzania kauczuków syntetycznych. Przez lata było to jedno z najważniejszych urządzeń w zakładzie. Ostatecznie instalacja została jednak zamknięta. Powód? Rozruch nowej linii o wyższej o 30 tys. ton rocznie zdolności produkcyjnej, która pozwoli na podwyższenie wyniku EBIDTA (zysk?operacyjny powiększony o amortyzację) o 250–330 mln zł rocznie.
W 2011 r. Synthos miał 1 mld zł zysku z działalności operacyjnej i 880 mln zł zysku netto – wynika z szacunkowych danych grupy.
Zarząd firmy unika odpowiedzi na pytanie, ile pieniędzy może pozyskać ze sprzedaży czeskiej instalacji. Analitycy szacują, że linia może być warta około 100 mln zł. Podkreślają przy tym jednak, że szanse na znalezienie kupca są małe.
– Podstawowa przeszkoda to lokalizacja, bo transport butadienu na duże odległości jest mało opłacalny. Po drugie potencjalny nabywca może mieć problem z dostępem do C4 (surowiec wykorzystywany do produkcji butadienu – przyp. red.), bo umowy na jego dostawy są podpisywane z co najmniej półrocznym wyprzedzeniem – wyjaśnia Maciej Kabat, analityk DM?AmerBrokers. Nie wyklucza jednak, że transakcja mogłaby zostać zamknięta jeszcze w 2012 r.