Prawie 559 tys. aktywnych ofert pracy czekało we wrześniu na kandydatów na 50 największych portalach rekrutacyjnych. Było ich nawet nieco więcej niż w sierpniu, pomimo że wolniej przybywało nowych ogłoszeń – wynika z analizy firm Grant Thornton i Element. Według niej we wrześniu na największych portalach pracy opublikowano niespełna 313 tys. nowych ofert. To prawie o 3 tys. mniej niż w sierpniu br. i o 10,4 tys.(ponad 3 proc.) mniej niż rok wcześniej.
– Biorąc pod uwagę zawirowania gospodarcze ostatnich miesięcy, wrześniowy spadek jest nadal niewielki – oceniają autorzy raportu. Zwracają też uwagę, że liczba nowych ofert wciąż jest większa niż przed pandemią, we wrześniu 2019 r., choć jest to także wynikiem nasilonego w czasie pandemii rozwoju rekrutacji przez internet. Zdaniem Moniki Smulewicz, partnera w Grant Thornton, wrzesień potwierdza, że polski rynek pracy jest wyjątkowo odporny na różnego rodzaju szoki gospodarcze. – W ostatnich miesiącach sytuacja ustabilizowała się i pracodawcy nadal bardzo aktywnie tworzą miejsca pracy i poszukują nowych pracowników – ocenia Smulewicz.
Maciej Michalewski, prezes Element, zwraca uwagę, że po raz pierwszy od marca tego roku, we wrześniu, liczba aktywnych ofert wzrosła w porównaniu z poprzednim miesiącem (o 2,4 tys.). W rezultacie na koniec września aktywnych było prawie 559 tys. ogłoszeń o pracę, licząc też te opublikowane w poprzednich miesiącach. Siłę polskiego rynku pracy widać też w danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej dotyczących bezrobocia, które we wrześniu utrzymało się na rekordowo niskim poziomie (4,8 proc.). Jednak we wrześniu zgłoszono do urzędów pracy 96,3 tys. ofert, o 2,4 tys. mniej niż w sierpniu i prawie o 28 tys. (22,5 proc.) mniej niż we wrześniu 2021 r.
Nie najlepszą wróżbą dla rynku pracy jest pesymizm widoczny w sondażach pracodawców, w tym w najnowszym Miesięcznym Indeksie Koniunktury (MIK) Polskiego Instytutu Ekonomicznego i BGK. Co dziesiąta badana firma ma w planach na najbliższe miesiące wzrost zatrudnienia, podczas gdy do 14 proc. wzrósł odsetek pracodawców, którzy planują je zmniejszyć.
Jak zaznacza Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora ds. badań i analiz w PIE, po raz pierwszy w historii badania (od początku 2021 roku) komponent dotyczący zatrudnienia wyraźnie osłabł. Firmy coraz bardziej odczuwają efekty wysokich kosztów energii i słabnącego popytu. – Widać, że rynek pracy nie tylko stygnie, ale też może powoli wchodzić w etap słabnięcia koniunktury – ocenia Kubisiak, przewidując, że najtrudniejszy zarówno dla gospodarki, jak i dla rynku pracy będzie I kwartał 2023 r.