Skąd decyzja o wejściu na rynek rowerowy? Polska jest jednym z największych producentów rowerów, a co za tym idzie – konkurencja jest spora. Może jednym z ważnych czynników była pandemia i przemiany społeczne, jakie za nią przyszły?
Na początku powstał portal Multibike, który skupił się na szeroko rozumianej tematyce rowerowej. Stworzyliśmy również marketplace, na którym sklepy wystawiały swoje rowery. Analizując rynek, przemiany, jakie na nim zachodzą, oraz potencjał, podjęliśmy decyzję o tym, że warto mieć własne modele rowerów. Wybór padł na rowery elektryczne. Patrząc na to, co działo się w spółce Groclin, chcieliśmy również wykorzystać potencjał jej nazwy. Dzięki temu udało nam się przeskoczyć kilka poziomów i zyskać rozpoznawalność oraz przyciągnąć zainteresowanie.
W Polsce rynek rowerowy wart jest około 1,5 mld zł i rośnie w tempie 20 proc. rocznie, dlatego potencjał rozwoju jest duży. Rzeczywiście jest sporo producentów rowerów, którzy zaczęli oferować rowery elektryczne, jednak nie ma na tym rynku wiodącego lidera. Przykładem jest rynek motoryzacyjny i Tesla, która stała się synonimem auta elektrycznego. My chcemy zawalczyć właśnie o miano lidera.
Jak prezentował się kończący się już 2021 r., jeśli chodzi o wolumen sprzedaży? Wiele mówiło się o rosnącym popycie na rowery, które stały się dobrym środkiem transportu podczas pandemii. Widać to w wynikach eGroclinu?