Zaczęło się od drobnego deszczyku, gdy 6 marca Enea została strategicznym sponsorem Unii Leszno. Dzień później ta sama spółka poinformowała o wsparciu Stali Gorzów. A potem już lunęło na całego.
Bank rozbił Motor Lublin – aktualnych mistrzów Polski sponsorować w tym sezonie będą Grupa Orlen (przez spółkę Orlen Oil i markę Platinum, człon ten trafił do nazwy drużyny) i PKO BP, z pompą do Włókniarza Częstochowa wszedł Tauron, a na zakończenie miesiąca KGHM zawitał do Gorzowa.
Kwoty wsparcia są zróżnicowane. Portal WP Sportowe Fakty szacuje, że w przypadku klubów Enei chodzi o 200–300 tys. zł rocznie, Tauron w Częstochowie to 900 tys. zł, a Orlen w Lublinie to już kwota siedmiocyfrowa. Jaka – nie ujawniono, ale sam mistrz świata Bartosz Zmarzlik, którego Motor ściągnął w tym roku z Gorzowa, od 2020 roku zarabia na indywidualnej umowie z koncernem paliwowym ponad milion złotych rocznie.
Ale to jeszcze nie koniec. Być może w chwili, gdy czytają państwo ten tekst, KGHM oficjalnie poinformował już o wejściu w sponsoring Sparty Wrocław. Jeśli nie, zapewne dojdzie do tego wkrótce, bo otwarcie mówią o tym już nie tylko dziennikarze, ale i politycy.
Ogromny ukłon PGE
Tu kwota ma być dwukrotnie wyższa niż w przypadku Stali i wynieść ok. 500 tys. zł. Tomasz Zdzikot, prezes KGHM, na konferencji w Gorzowie tłumaczył, że kierowana przez niego spółka ma „serce na Dolnym Śląsku”, ale w Lubuskiem ulokowana jest jedna ze spółek koncernu. – Nasze zaangażowanie w klub z Gorzowa to wzmocnienie naszych dobrosąsiedzkich relacji – mówił.