Ten sam problem. Za daleko. Jak nie ma właściciela na miejscu, to niestety nie można wszystkiego dopilnować.
[b]Na czym Pan więcej zarobił, na boksie czy na nieruchomościach?[/b]
Żebym w ogóle mógł zaistnieć jako biznesmen, to oczywiście potrzebne były pieniądze z boksu. Później już poważne dochody dawały mi inwestycje w nieruchomości. Trudno tak na szybko oszacować, na czym więcej zarobiłem. Sądzę jednak, że na inwestycjach.
[b]Czy będzie Pan miał szansę powalczyć jeszcze o któryś z pasów najbardziej prestiżowych federacji?[/b]
Następna walka za niecałe dwa miesiące w Chinach. Nie znam jeszcze przeciwnika. Na pewno będzie to dobry pięściarz. Wymieniane były nazwiska takie jak: Briggs, Austin lub McCline, prawie na pewno będzie to Ray Austin. Co do walki o mistrzostwo, to w tej chwili celuję w pas federacji WBC. Mam nadzieję, że dostanę szansę. Do listopadowej walki przygotowuję się już od dwóch miesięcy. Chcę wyjść jak najlepiej przygotowany i oczywiście postaram się wygrać.
[b]Co Pan ma zamiar robić po zakończeniu kariery bokserskiej?[/b]
Na pewno ze sportem nie zerwę, chociaż nie będzie już bardzo intensywnych treningów. Pewnie będę więcej odpoczywał i oczywiście starał się zarabiać, chociażby na inwestowaniu w nieruchomości.
[b]Dziękuję za rozmowę.[/b]
[ramka][b]Andrzej Gołota[/b]
Na zawodowym ringu zadebiutował w 1992 roku. W sumie stoczył 50 walk. Wygrał 41 razy, w tym 33 razy przed czasem. Sześć razy przegrał, trzy razy zremisował. Za swoje największe walki w karierze Andrzej
Gołota, zdaniem specjalistów, inkasował nawet po 2 mln dolarów. Takich walk było co najmniej pięć (Riddick Bowe - dwa razy, Lennox Lewis, Mike Tyson, John Ruiz, Lamon Brewster, Chris Byrd). Oprócz gaż za walki, Polak miał czasami udział w zyskach za transmisje telewizyjne w systemie "Pay per View", głównie w telewizji HBO.
W sumie na zawodowym ringu mógł zarobić od dziesięciu do kilkunastu milionów dolarów. 7 listopada Andrzeja Gołotę czeka kolejna walka w chińskim Chengdu. Najprawdopodobniej rywalem Polaka będzie Ray Austin, który ponad rok temu przegrał walkę o mistrza świata z Władimirem Kliczko.
Andrzej Gołota jest wciąż jednym z najbardziej popularnych polskich sportowców. W Stanach Zjednoczonych, według badań opinii, należy do najbardziej rozpoznawalnych Polaków. Ustępuje tylko papieżowi Janowi Pawłowi II, wyprzedza Lecha Wałęsę.[/ramka]