Przed około tygodniem w czołówce „Parkietu" zastanawialiśmy się, czy kojarzony z małymi spółkami indeks sWIG80 (w rzeczywistości w jego składzie są też giganci tacy jak ZE PAK) przejmuje pałeczkę od wyczerpanych zwyżką indeksów WIG20 i WIG. Pretekstem do tych rozważań stało się to, że ów indeks pokonał podwójny szczyt z lutego–marca 2012 r. Co więcej sforsowanie tej bariery można było uznać za wybicie w górę z obszernej formacji obejmującej ponad 12 miesięcy, którą można by podciągnąć pod definicję zwyżkującego trójkąta prostokątnego. Rozmiar tej formacji sugeruje, że sWIG80 otworzył sobie drogę do szczytów z wiosny 2011?r. Pierwsze dni po wybiciu w górę potwierdziły szanse na realizację takiego pozytywnego scenariusza. Kojarzony z „maluchami" indeks w minionym tygodniu utworzył nawet dwie luki hossy, a tempo zwyżki uległo zdynamizowaniu. Przy okazji warto zauważyć, że sWIG80 wydostał się górą nie tylko ze wspomnianej formacji, ale jednocześnie także z innego układu technicznego – lekko zwyżkującego kanału kształtującego się od lata ub.r.
Jeśli dodamy do tego fakt, że nie oglądając się na zadyszkę blue chips nowe szczyty trendu wzrostowego ustanowiły także WIG-Plus oraz obliczany przez nas Nieważony Indeks Giełdowy, to mamy już cały szereg pozytywnych sygnałów, świadczących o tym, że na GPW rządzą byki. Specyficzna jest sytuacja na wykresie mWIG40. Co prawda mWIG40 nie był ostatnio tak silny jak sWIG80, ale w przeciwieństwie do WIG20 jest jedynie o krok od ustanowienia nowych maksimów, bo korekta miała tu płaski przebieg.
Ożywienie na szerokim rynku widoczne w ostatnich tygodniach jest bardzo ważnym sygnałem także z punktu widzenia analizy fundamentalnej. Jest to potwierdzenie tezy mówiącej, że rynek coraz śmielej dyskontuje nadchodzące ożywienie gospodarcze. Owo ożywienie wcale nie musi być zresztą wyjątkowo silne, by uzasadniać „wypychanie w górę" wycen akcji, skoro wyceny te są ciągle względnie niskie. Przykładowo średni wskaźnik cena/wartość księgowa dla spółek z sWIG80 dopiero co znalazł się powyżej neutralnego poziomu 1,0.
