Za niską skuteczność zabezpieczeń należy jednak winić nie emitentów czy administratorów zabezpieczeń, lecz raczej jakość prawa w Polsce i możliwość jego egzekwowania. Od tego zależy bowiem możliwość przejęcia zabezpieczenia obligacji, jego sprzedaży i zaspokojenia roszczeń wierzycieli. A skoro taki temat pojawia się już na początku tekstu o zabezpieczeniach, to łatwo się domyślić, że zabezpieczenia bynajmniej nie chronią inwestorów przed koszmarem bankructwa emitenta obligacji.
Hipoteka – królowa zabezpieczeń
Inwestorzy preferują tzw. zabezpieczenie twarde, jakim jest hipoteka. Zwykle zabezpieczenie hipoteczne ustanawia się już po zamknięciu emisji obligacji, kiedy wiadomo, jaką kwotę pozyskał emitent. Emisję zabezpiecza się z reguły na 130–150 proc. wartości emisji, rzadziej jest to kwota 200 proc. Teoretycznie daje to inwestorom gwarancję, że przedmiot zabezpieczenia jest wart więcej niż posiadane przez nich obligacje, a zatem w każdej sytuacji zostaną one spłacone w całości. Oczywiście najwięcej zależy tu od operatu szacunkowego, a dokładniej od biegłego, który ocenia wartość nieruchomości pod zabezpieczenia. Warto wiedzieć, że jego usługi opłaca emitent obligacji.
Opiekę nad zabezpieczeniem sprawuje administrator hipoteki – również opłacany przez emitenta obligacji. Administrator zaczyna być rzeczywiście użyteczny dla obligatariuszy w momencie, gdy obligacje przestają być obsługiwane. Wówczas powinien on wystąpić o wydanie przedmiotu zabezpieczenia i doprowadzić do jego sprzedaży. Bywa, że wymaga to wystąpienia na drogę prawną przeciwko emitentowi obligacji. Jednak trudno oczekiwać, że administrator (z reguły jest to kancelaria prawna) wyłoży z własnej kieszeni środki na uruchomienie procesu. Jest to powodem, dla którego najczęściej administrator nie podejmuje żadnych działań w przypadku defaultów na Catalyst poza ewentualnie wezwaniem inwestorów do wpłacenia zaliczek na pokrycie tych kosztów.
Pewnym rozwiązaniem, spotykanym zresztą coraz częściej, jest depozyt, który emitent obligacji wpłaca na rzecz administratora hipoteki na poczet przyszłych czynności zmierzających do przejęcia przedmiotu zastawu. Oczywiście wniesienie takiego depozytu dodatkowo podnosi koszty emisji, które wyrównują się później w postaci niższego oprocentowania obligacji.
Na wniesienie depozytu decydują się zwykle te firmy, które są przekonane, że obligacje spłacą i nie pojawi się konieczność przekazania zabezpieczenia. Dlatego nie można jednoznacznie wskazać, że zabezpieczenie hipoteczne ma czysto hipotetyczną wartość dla posiadaczy obligacji. Niemniej warto też poczytać fora internetowe, gdzie informacjami o procesie sprzedaży nieruchomości wymieniają się inwestorzy posiadający obligacje spółek, które ogłosiły upadłość ponad trzy lata temu. Dotychczas nikt na Catalyst nie odzyskał jeszcze środków z egzekucji zabezpieczenia hipotecznego.