Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 03.06.2019 14:39 Publikacja: 03.06.2019 14:39
Nigel Farage (z lewej), przywódca partii Brexit triumfował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Boris Johnson chce być nowym premierem.
Foto: Bloomberg
– Jeśli nie weźmiemy się do roboty i rzeczywiście nie wyjdziemy z Unii Europejskiej, to wyborcy będą mieli słuszny powód, by nas wykopać podczas następnych wyborów – stwierdził Dominic Raab, prominentny polityk brytyjskiej Partii Konserwatywnej. Nastroje w jego stronnictwie są fatalne. W wyborach do Parlamentu Europejskiego zdobyło ono zaledwie 9 proc. głosów i był to najgorszy wynik wyborczy w jego historii. Triumfatorem tych wyborów okazała się partia Brexit założona ledwie kilka miesięcy temu przez charyzmatycznego eurodeputowanego Nigela Farage'a. Stronnictwo to uczyniło głównym punktem swojego programu dążenie do jak najszybszego, bezumownego brexitu. Jego działacze, chcą by po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE relacje pomiędzy obiema gospodarkami były regulowane głównie na podstawie zasad obowiązujących wewnątrz Światowej Organizacji Handlu (WTO), aż zostanie wynegocjowana umowa handlowa pomiędzy Zjednoczonym Królestwem i UE. Odważne wysunięcie takiego postulatu pozwoliło partii Brexit na zdobycie aż 31,7 proc. głosów w wyborach europejskich. Stała się ona najpopularniejszym stronnictwem w Wielkiej Brytanii. To tworzy ogromną presję na Partię Konserwatywną. Premier Theresa May jeszcze przed ogłoszeniem wyników eurowyborów zrezygnowała ze stanowiska. Miała łzy w oczach, bo poniosła ogromną klęskę w próbach przeprowadzenia uporządkowanego brexitu. Walka o to, kto będzie jej następcą powinna rozstrzygnąć się do połowy lipca. Boris Johnson, były minister spraw zagranicznych, będący głównym faworytem w tym wyścigu, zapowiada już, że doprowadzi 31 października do brexitu, niezależnie od tego, czy uda się wynegocjować umowę o przyszłych relacjach z UE.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rynek mieszkaniowy w Polsce w ostatnich latach to prawdziwa sinusoida. Od zamrożenia rynku po pandemii, przez euforyczne zakupy w okresie rekordowo niskich stóp procentowych, kolejne załamanie popytu po skoku inflacji i napaści Rosji na Ukrainę, po ponowny wzrost rynku stymulowany programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.” i kolejny spadek popytu po wygaśnięciu programu.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Po niemal dziesięciu latach od pierwszych zapowiedzi i licznych zwrotach akcji, fuzja Bestu i Kredyt Inkaso najprawdopodobniej dojdzie do skutku. Które obligacje warto mieć w portfelu? Czy da się wyciągnąć wnioski na przyszłość?
Po niemal 10-procentowej korekcie indeks S&P 500 stał się technicznie wyprzedany, a w potencjalnej poprawie pomóc może wzorzec sezonowy, z którym ciekawie komponuje się tegoroczne zachowanie Wall Street. Szkoda tylko, że wyceny amerykańskich blue chips są nadal sporo powyżej historycznej normy.
Polacy chcą korzystać z wielu różnych narzędzi płatniczych. Konsumentom zależy przede wszystkim na możliwości swobodnego wyboru metody płatności, gwarancji wygody i bezpieczeństwa podczas zakupów online i offline oraz dostępie do innowacyjnych rozwiązań – pokazuje raport „Polskie płatności: liczy się możliwość wyboru” („Paid in Poland: A story of choice”) opracowany na podstawie badania przeprowadzonego na zlecenie Mastercard.
Niezależnie od rozmów w Rijadzie polscy przedsiębiorcy mogą liczyć na szanse w relacjach z Ukrainą - mówi Jan Strzelecki, wiceszef działu gospodarki światowej rządowego think tanku Polski Instytut Ekonomiczny.
Pozytywny scenariusz dla Ukrainy jest nadal bardziej prawdopodobny - mówi Kamil Sobolewski, główny ekonomista organizacji przedsiębiorców Pracodawcy RP.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas