Wodór w powszechnej opinii jest paliwem przyszłości, gdyż zapewnia najczystsze i najwydajniejsze spalanie. W jego następstwie powstają tylko energia i woda. To stanowi wystarczający powód, aby wodór w dobie powszechnej walki o ochronę klimatu i środowiska był w centrum zainteresowania nie tylko ekologów, społeczników i polityków, ale też biznesu. Już dziś pierwiastek ten jest wykorzystywany w przemyśle rafineryjnym, petrochemicznym, motoryzacyjnym i energetyce. Skala i rodzaje jego zastosowań powinny jednak mocno wzrosnąć. – Według nas w ciągu najbliższych kilku lat obserwować będziemy gwałtowny rozwój technologii związanych z zastosowaniem wodoru. Część z nich dotyczyć będzie magazynowania energii produkowanej przez energetykę odnawialną, w której występuje problem okresowości produkcji energii (fotowoltaika, energia wiatrowa) – mówi Krzysztof Arkuszewski, wiceprezes Biomass Energy Project (BEP), spółki notowanej na NewConnect.
Jego zdaniem ogromnym rynkiem będzie też transport, szczególnie ciężki transport drogowy, przewozy autobusowe, pojazdy szynowe i transport wodny. Tu zasilanie wodorem może być wprowadzane najszybciej przy istniejących technologiach. – Trzeba uwzględniać oczywiście konieczność budowy odpowiedniej infrastruktury do dystrybucji tego paliwa, ale myślę, że początki tego procesu już mają miejsce i jest to coś, co przebiegać będzie bardzo dynamicznie - twierdzi Arkuszewski. BEP prowadzi prace zmierzające do rozwoju technologii magazynowania wodoru na bazie tzw. sorbentów węglowych. Potrwają one kilka lat i będą kosztować kilkanaście milionów złotych. Spółka realizuje też kilka innych projektów związanych z tym paliwem.
Więcej zeroemisyjnych pojazdów
Duże ilości wodoru już produkują rafinerie. Lotos wytwarza go obecnie około 16 ton na godzinę. – W Gdańsku działa też instalacja do jego odzysku, do której trafiają gazy wodorowe powstałe w procesie reformingu oraz inne gazy rafineryjne. Wkrótce do tego grona dołączy kolejna inwestycja – węzeł odzysku wodoru – informuje Adam Kasprzyk, rzecznik Lotosu. Dodaje, że gaz ten jest niezbędny do przerobu ciężkich pozostałości ropy na wysokomarżowe produkty i odsiarczania paliw. W tym kontekście trzeba jednak pamiętać, że powstający w rafinerii produkt zawiera nie tylko wodór, ale i stosunkowo duże ilości innych związków. Niedawno uruchomiona instalacja do produkcji wodoru HGU wytwarza gaz syntezowy, zawierający około 75 proc. wodoru. Resztę stanowi tlenek węgla, dwutlenek węgla i metan. Tymczasem do zasilania ogniw wodorowych napędzających silnik elektryczny potrzebny jest wodór o bardzo wysokiej czystości (ponad 99-proc.), który dziś musi być do Polski importowany.
Mimo to Grupa Lotos wkrótce chce uruchomić dwa punkty tankowania wodoru na stacjach w Gdańsku i Warszawie. Ponadto zamierza dostarczać czyste paliwo do napędu autobusów. W tej sprawie ma podpisany list intencyjny z Gdynią i Wejherowem. Od ponad roku jest to jednak tylko wstępna deklaracja współpracy. – Grupa Lotos dostrzega potencjał wodoru i chce wykorzystywać go m.in. w takich sektorach, jak ciężki transport, żegluga, medycyna, przemysł spożywczy czy informatyczny – zapewnia Kasprzyk.
Duże ilości wodoru wytwarza grupa PKN Orlen. W Płocku produkuje go około 20 ton na godzinę. W większości jest wykorzystywany do odsiarczania i uszlachetniania paliw płynnych. Dodatkowo znajduje zastosowanie przy produkcji petrochemicznej. W grupie wodór wytwarzają też rafinerie w Możejkach, Litvinovie, Kralupach i Jedliczu. Produkuje go również Anwil. We Włocławku służy do wytwarzania amoniaku, a następnie nawozów azotowych. – PKN Orlen podejmuje prace badawczo-rozwojowe w zakresie produkcji wodoru dużej czystości (99,99 proc. wodoru), który może być stosowany w ogniwach paliwowych. Jedną z rozważanych przez koncern inwestycji w tym zakresie jest pilotowy elektrolizer w zakładzie produkcyjnym w Płocku – informuje biuro prasowe spółki.