Mocna przecena PKO BP po rezygnacji prezesa

Zbigniew Jagiełło, jeden z najbardziej cenionych menedżerów na GPW, po 12 latach odchodzi z zarządu PKO BP. Niepewność rynkowa może potrwać.

Publikacja: 12.05.2021 05:00

Zbigniew Jagiełło kieruje PKO BP od października 2009 r. W tym czasie przetrwał parę prób odwołania

Zbigniew Jagiełło kieruje PKO BP od października 2009 r. W tym czasie przetrwał parę prób odwołania z funkcji prezesa.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kurs akcji PKO BP spadał we wtorek chwilowo nawet o 9 proc., do poniżej 34 zł, czyli kapitalizacja największego polskiego banku stopniała o 4 mld zł.

Skąd nagła rezygnacja?

W ten sposób rynek zareagował na informację o rezygnacji Zbigniewa Jagiełły z funkcji prezesa PKO BP. Będzie ją sprawował do zamknięcia zwyczajnego walnego zgromadzenia, które zwołano na 7 czerwca. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że prezes będzie w tym czasie na urlopie. Zgodnie ze statutem banku pracami zarządu do czasu wyboru nowego prezesa będzie kierował szef ryzyka, czyli wiceprezes Piotr Mazur. Być może potrwa to dłużej, do zatwierdzenia nowego prezesa przez Komisję Nadzoru Finansowego.

Rynek jest zaskoczony decyzją Jagiełły, który został powołany na prezesa w październiku 2009 r. i jest wyjątkiem wśród szefów spółek Skarbu Państwa, bo rotacja na stanowiskach prezesów w takich firmach jest ogromna. Jemu zaś udało się przetrwać prawie 12 lat, z których mniej więcej po połowie przypadło najpierw na rządy PO, a teraz PiS. Przetrwał w tym czasie parę prób strącenia go ze stanowiska.

Jagiełło nie podał przyczyn rezygnacji, we wtorek nie udało nam się z nim skontaktować. Ustąpił po upłynięciu niespełna jednego roku z trzyletniej kadencji. Skarb Państwa, mający 29,4 proc. akcji, zawnioskował o zmiany w radzie nadzorczej na najbliższe walne zgromadzenie (ten organ powołuje i odwołuje prezesa). Być może, ale nie jest to przesądzone, mogłoby to później doprowadzić do próby odwołania Jagiełły.

– W moim odczuciu nastąpił splot różnych wydarzeń, który skłonił prezesa do złożenia rezygnacji. Kieruje bankiem od lat, przeprowadził transformację cyfrową i zostawia go w dobrej kondycji. Być może spodziewał się, że dostanie ofertę nie do odrzucenia, więc to mogło skłonić go do rezygnacji – twierdzi jeden z naszych rozmówców chcących zachować anonimowość.

– Próby odwołania prezesa pojawiały się raz na jakiś czas od lat. W pewnym momencie człowiek może mieć już dość – mówi inna osoba z otoczenia Jagiełły. Być może powodem jest kolejna bitwa między obozem premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Wybór następcy nie jest oczywisty. – PKO BP to bank kontrolowany przez Skarb Państwa, nie zdziwiłbym się, gdyby kandydatem na prezesa była osoba ze styku świata polityki i biznesu – dodaje nasz rozmówca. Wśród osób z zarządu potencjalnymi kandydatami są Rafał Antczak, Rafał Kozłowski, Mieczysław Król, Piotr Mazur i Jakub Papierski. Spoza banku grono zainteresowanych jest szerokie. Jednym z kandydatów może być Jerzy Kwieciński, były prezes PGNiG i minister rozwoju, a od stycznia wiceprezes Pekao. Pada także nazwisko Jadwigi Emilewicz, byłej wicepremier i minister rozwoju.

Trudno o takie zaufanie

Zdaniem Marcina Materny, analityka Millennium DM, okres prezesury Jagiełły, patrząc przez pryzmat osiągnięć banku, należy ocenić pozytywnie. – PKO BP, z trochę zacofanego dużego banku państwowego tracącego udziały w rynku, zmienił się pod względem oferty i stosunku do klienta w jeden z najlepszych banków w sektorze, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach. Gdyby nie odium banku państwowego, nad którym zawsze wiszą pewne specyficzne ryzyka, na które nie są narażone banki prywatne, kurs akcji kształtowałby się znacznie wyżej niż obecnie po takich osiągnięciach – ocenia Materna. Dodaje, że następcy trudno będzie zdobyć takie zaufanie rynków, jakim cieszył się Jagiełło.

– Dopóki nie zostanie poznany nowy kandydat, inwestorzy mogą pozostać bardzo ostrożni. Prezes Jagiełło miał dobrą ocenę na rynku, pod jego rządami PKO BP silnie się rozwinął, cyfryzował. Prawa akcjonariuszy mniejszościowych również były szanowane. Nie dziwi reakcja rynku, jeśli plotki o politycznych motywacjach się potwierdzą – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.

– Jagiełło zdołał zbudować w PKO BP silny zespół menedżerów, m.in. od ryzyka, oferty inwestycyjnej, który także jest częściowo autorem sukcesu. Rynki powinny bacznie obserwować, co się z tymi menedżerami dzieje. Gdyby także oni zdecydowali się odejść, byłaby to kolejna negatywna informacja – dodaje Materna.

Parkiet PLUS
Wstrząs polityczny w Tokio, który jakoś nie wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Parkiet PLUS
Coraz więcej czynników przemawia przeciw złotemu
Parkiet PLUS
Niepewność na rynku miedzi nie pomaga notowaniom KGHM
Parkiet PLUS
GPW i Wall Street. Kiedy znikną te męczące analogie?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Parkiet PLUS
Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?
Parkiet PLUS
Efekt Halloween. Anomalia, która istnieć nie powinna, ale istnieje