Poprawa nastrojów na globalnych rynkach wspiera złotego

Inwestorzy przestają się obawiać ryzyka strefy euro, co pozytywnie wpływa na złotego. Wczoraj był on najmocniejszy od połowy listopada 2011 r.

Publikacja: 18.01.2012 01:13

Poprawa nastrojów na globalnych rynkach wspiera złotego

Foto: GG Parkiet

O ponad 1 proc. złoty umocnił się wczoraj wobec euro. Po południu za europejską walutę trzeba było płacić nawet poniżej 4,36 zł, najmniej od połowy listopada 2011 r. Od początku roku złoty umocnił się wobec euro o ponad 10 gr. Nasza waluta zyskiwała także wobec dolara amerykańskiego oraz franka szwajcarskiego.

Nastroje coraz lepsze

Umocnienie złotego w głównej mierze jest spowodowane poprawą nastrojów na światowych rynkach. Wsparciem okazały się dane makroekonomiczne. Lepszy od oczekiwań okazał się odczyt indeksu ZEW w Niemczech. Analityków pozytywnie zaskoczyły także dane o wzroście gospodarczym w Chinach.

– Problemem polskiej waluty nie są fundamenty naszego kraju, ale nastroje na rynkach europejskich. Od kilku miesięcy mamy do czynienia z dużą awersją do ryzyka, co przejawia się spadkami na parze EUR/USD oraz osłabianiem się złotego w stosunku do każdej z tych walut – mówi Grzegorz Zięba, analityk KBC Securities.

– Od kilku tygodni widzimy jednak udane aukcje europejskich obligacji, co się przejawia malejącą rentownością. Co za tym idzie, znika lub przynajmniej zmniejsza się główny czynnik ryzyka, z jakim mamy do czynienia od kilku miesięcy – rolowanie obligacji przez niektóre państwa strefy euro. Skoro znika ryzyko, które było główną przesłanką awersji do naszej waluty, to nie ma żadnych przeszkód, aby inwestorzy przystąpili do zakupów złotego – tłumaczy Zięba.

Inwestorom nie straszne są nawet niedawne decyzje agencji ratingowej Standard & Poor's, która w ubiegłym tygodniu obniżyła rating Francji, a w poniedziałek także europejskiego funduszu ratunkowego EFSF. W opinii specjalistów decyzje te już były zdyskontowane przez rynki, stąd brak negatywnej reakcji.

Złoty liderem

Zdaniem analityków powodów do aprecjacji złotego jest jednak więcej.

– Możliwe, że obecny ruch to odreagowanie tego, co działo się na złotym w grudniu i na początku stycznia, kiedy osłabienie waluty było oderwane od danych fundamentalnych. Wtedy była presja na osłabienie?złotego, teraz zaś następuje?powrót do bardziej fundamentalnego poziomu – mówi Grzegorz Maliszewski, główny?ekonomista Banku Millennium.

O ile złoty zdecydowanie umacniał się wczoraj wobec euro, tak już pozostałe waluty naszego regionu radziły sobie gorzej. Korona czeska straciła wczoraj wobec euro ponad 0,2?proc.

– Polska prezentuje się bardzo pozytywnie na tle krajów w naszym regionie. Wynika to z faktu, że mamy dobre wyniki gospodarcze, a także plan konsolidacji fiskalnej, który Komisja Europejska uznała za wiarygodny, a przy tym relatywnie wysokie stopy procentowe. Może to oznaczać, że inwestorzy zaczynają bardziej selektywnie traktować poszczególne kraje i inwestują w aktywa, które są w stanie zapewnić im relatywnie wysoką stopę zwrotu przy relatywnie niższym ryzyku – tłumaczy Maliszewski

Zdaniem analityków nie bez znaczenia jest również fakt utrzymania ratingów Polski.

– Przy ostatnich potwierdzeniach perspektyw powinno to w średnim terminie pomóc złotemu, który będzie lepiej oceniany przez kapitał zagraniczny – mówi Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Trudny pierwszy kwartał

Prognozy pokazują jednak, że dobra passa złotego może nie trwać długo. Szczególnie trudny dla naszej waluty może być I?kwartał tego roku. Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg prognozują, że na koniec I kwartału za złotego trzeba będzie płacić 4,53 zł.

Zdaniem Grzegorza Maliszewskiego na rynek wciąż będzie powracał temat rolowania?dużej części europejskiego długu.

– Poprawa nastrojów może być nie do utrzymania i spodziewam się powrotu kursu EUR/PLN na wyższe poziomy, powyżej 4,5 zł, choć nie powinny być to poziomy obserwowane na początku 2009 r. – mówi główny ekonomista Banku Millennium. Lepsze mają być kolejne kwartały. Średnia wskazań na koniec roku analityków ankietowanych przez Bloomberg wynosi 4,22 zł za euro.

[email protected]

Witold Wroński, doradca inwestycyjny BNP Paribas

Wy­raź­nie wi­dać, że ob­ser­wo­wa­na od dwóch ty­go­dni apre­cja­cja zło­te­go idzie w pa­rze ze spad­ka­mi ren­tow­no­ści pol­skich ob­li­ga­cji. Mo­żna wnio­sko­wać, że in­we­sto­rzy za­czę­li po­strze­gać pol­ski dług ja­ko atrak­cyj­ną in­we­sty­cję. W mo­jej oce­nie zło­ty jest wciąż fun­da­men­tal­nie bar­dzo nie­do­war­to­ścio­wa­ny i w dłu­ższej per­spek­ty­wie po­wi­nien się umac­niać. Ska­lę te­go nie­do­war­to­ścio­wa­nia mo­żna zo­ba­czyć, po­rów­nu­jąc obec­ny kurs eu­ro do li­czo­ne­go przez NBP kur­su opła­cal­no­ści eks­por­tu. Je­że­li w naj­bli­ższym cza­sie nie bę­dzie­my mie­li do czy­nie­nia z no­wy­mi nie­po­ko­ją­cy­mi in­for­ma­cja­mi, któ­re zwięk­szą awer­sję do ry­zy­ka, to w ko­lej­nych dniach złoty dalej może się umacniać.

Roderick Ngotho, strateg walutowy RBS

Mało nerwowa reakcja rynków walutowych na obniżenie ratingów kilku krajów strefy euro przez S&P pokazuje, że decyzja ta mogła być już w cenach. Jednocześnie warto pamiętać o strukturze rynku. Znaczna część inwestorów zajmowała krótkie pozycje w przypadku walut środkowoeuropejskich, co oznacza, że trudno było im, zachowując limity pozycji, pogrążyć nagle złotego. Taka struktura rynku powoduje również, że trudno mówić jednoznacznie, czy polska waluta jest niedowartościowana. Decydujący w przyszłości dla kursu złotego będzie rozwój sytuacji w strefie euro, poprzez kanał eksportowy. Przy obecnym kursie EUR/PLN oddziaływanie problemów węgierskich będzie ograniczone.

Marcin Mrowiec, Główny ekonomista Pekao

W teorii powinno być tak, że agencje ratingowe są w stanie przynosić dodatkowe informacje i być przewodnikami na rynku. Ostatnie lata pokazują, że jest odwrotnie  – to rynek działa pierwszy, a agencje reagują na wcześniejsze decyzje inwestorów. Stąd też obecne umocnienie złotego nie powinno dziwić. Rynki dyskontują przyszłość, zauważając, że po ostatnich zawirowaniach złoty jest zbyt słaby względem swoich fundamentów. Exposé premiera pokazało katalog działań konsolidujących finanse publiczne. Ostatnie dane makro są zwykle lepsze od oczekiwań, a słabość złotego oznacza wyraźną dodatnią kontrybucję eksportu do PKB. Uważamy, że kurs 4,5 EUR/PLN był „przestrzelony". Naszym zdaniem poziom równowagi to 4,2–4,3 zł za euro, a na koniec roku za wspólną walutę płacić możemy już tylko 4,0–4,1 zł.

Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum
Okiem eksperta
Co powoduje niepewność inwestorów?