Był to kolejny już dom maklerski, który specjalizował się w oferowaniu obligacji wysokiego ryzyka inwestorom indywidualnym, przy czym były to tzw. małe emisje publiczne, oferowane szeroko na podstawie memorandum. Ich cechą wspólną były niskie progi wejścia (zwykle od 5 tys. zł), astronomiczne wynagrodzenie dla oferującego (nawet powyżej 10 proc. wartości pozyskanych środków) i nieco wyższe od przeciętnego oprocentowanie. W ten sposób główną część wynagrodzenia za ryzyko związane z inwestycją pobierał dom maklerski w postaci prowizji za plasowanie. W przeszłości podobny model biznesowy przyjmowały także Copernicus DM, Invista DM czy niesławny Polski Dom Maklerskich i wszystkie one straciły licencję na oferowanie. Jednak zwykle nie było między nimi większej konkurencji – po prostu miejsce zwolnione przez jeden dom maklerski przejmował kolejny. Dopiero Prosper DM nie doczekał się dotąd spadkobiercy. I raczej go nie doczeka.
obligacji na podstawie prospektów objęli inwestorzy indywidualni w 2023 r. Było ich najwięcej od 2016 r.
Oferujących skłonnych sprzedawać inwestorom indywidualnym ryzyko, którego ci ostatni nie mogą oszacować, powstrzymywać mogą nowe bariery prawne. W myśl obowiązujących od tej jesieni przepisów, jeśli obligacje nie zostaną wprowadzone do obrotu na Catalyst, ich nominał nie może być niższy od równowartości 40 tys. euro. Co oznacza, że minimalna inwestycja także nie będzie mogła być niższa, zatem drobni inwestorzy, nawet gdyby chcieli, nie mogą brać udziału w tego typu ofertach. Z kolei wprowadzenie papierów do obrotu wymaga odpowiedniej wartości emisji (minimum 5 mln zł) oraz spełnionych standardów raportowania.
Czytaj więcej
Około 21 tys. inwestorów wzięło udział w tegorocznych publicznych emisjach obligacji oferowanych inwestorom na podstawie prospektów publicznych. To prawdopodobnie najlepszy wynik w historii.
Jednak powyższe nie oznacza wcale, że rynek małych emisji publicznych skonał. Przeciwnie. Ta sama partia nowych przepisów, które weszły w życie pod koniec roku, podniosła limit maksymalnej emisji z równowartości 2,5 mln euro do 5 mln euro. Obecnie jest to ok. 21,5 mln zł. Jest to więc kwota na tyle interesująca, że jej pozyskaniem mogą być zainteresowani np. mniejsi deweloperzy. I rzeczywiście, zarówno Budlex, jak i DevelopRes zdążyły już skorzystać z nowych limitów, przy czym DevelopRes przeprowadził emisję pod rygorem starej i znowelizowanej ustawy. Tak samo postąpiła Olivia Fin, która jednak drugą emisję zdecydowała się przeprowadzić w euro.