Nie było to jednak zaskoczeniem dla rynku, ponieważ już na początku tego roku spółka w wyniku utraty płynności przestała obsługiwać obligacyjne zobowiązania, a w maju, decyzją warszawskiego sądu, została objęta przyspieszonym postępowaniem układowym.
Priorytetem producenta urządzeń medycznych jest wyprowadzenie spółki na prostą i doprowadzenie do zawarcia układu z wierzycielami. W ramach propozycji układowych spółka proponuje spłatę części zadłużenia i zamianę reszty wierzytelności na nowe akcje. W tym celu chce wyemitować do 10,5 mln akcji po 0,8 zł. – Braster znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Spółka nie dość, że praktycznie nic nie sprzedaje, to jeszcze ma wewnętrzne problemy. Brakuje jej przede wszystkim silnego właściciela (niemal wszystkie jej akcje są w wolnym obrocie) – uważa Adrian Kowollik, ekspert East Value Research. W jego ocenie jedynym wyjściem dla spółki jest pozyskanie strategicznego partnera, który mógłby wesprzeć dalszą komercjalizację urządzenia Brater Tester, np. producenta oprogramowania z doświadczeniem w obszarze telemedycyny, sieci prywatnych klinik medycznych lub ubezpieczyciela.
Po trzech kwartałach przychody Brastera wyniosły zaledwie 0,17 mln zł wobec 0,46 mln zł w tym samym okresie 2019 roku. Strata netto zmniejszyła się do 6 mln zł z 12,1 mln zł rok wcześniej. JIM