TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Nieznaczne osłabienie złotego Rynek krajowy: W środę rano złoty był nieznacznie słabszy względem euro (3,8490 zł) i dolara (2,8860 zł). To wynik nieco słabszego zachowania się walut naszego regionu, na co z kolei wpływ miała kolejna na przestrzeni ostatnich tygodni interwencja Słowackiego Banku Centralnego, a także umocnienie się dolara na rynkach światowych.

Aktualizacja: 22.02.2017 19:35 Publikacja: 04.04.2007 09:35

To wszystko może sugerować, że złoty może wejść w niewielką korektę, która potrwa aż do Świąt. Przyczynić się do tego może także dalsze umocnienie się amerykańskiego dolara na rynkach światowych.

Warto jednak pamiętać o tym, że krajowe fundamenty są dosyć dobre. Założenie umiarkowanego tempa podwyżek stóp procentowych przez RPP powinno pomagać złotemu, podobnie jak oczekiwania na prezentację założeń reformy finansów publicznych, które możemy poznać już dzisiaj. Warto jednak pamiętać o tym, że dobra passa w gospodarce kiedyś się skończy, dlatego też inwestorzy będą uważnie analizować propozycję zmian zgłaszanych przez rząd.

Dzisiaj uwaga inwestorów skupi się na wynikach przetargu 2-letnich obligacji o wartości 1 mld zł, a także zachowaniu się rynków zagranicznych. Spodziewamy się, że złoty nieznacznie straci na wartości. Kurs USD/PLN może zwyżkować w rejon 2,90 zł, a EUR/PLN najpewniej pozostanie w paśmie 3,84-3,86 zł. Im bliżej Świąt tym płynność na rynku może być mniejsza.

Rynek międzynarodowy:

We wtorkowe popołudnie na rynek napłynęły dane z rynku nieruchomości USA, gdzie indeks sprzedaży domów przepłaconych wzrósł dosyć niespodziewanie o 0,7%. Ta zazwyczaj mniej ważne publikacja zyskała teraz na znaczeniu, gdyż sektor nieruchomości budzi ostatnio największe obawy ekonomistów. Reakcja na połączenie tych danych ze spadkami cen ropy i lekkim uspokojeniem konfliktu na linii Londyn-Teheran, który najprawdopodobniej zostanie zakończony drogą negocjacji pomogło dolarowi umocnić się do euro i dała silny bodziec wzrostowy rynkom kapitałowym na całym świecie. Warto jednak podkreślić, że wspomniane dane za luty nie uwzględniają zacieśnienia warunków kredytowania za Oceanem, które w kolejnych miesiącach powinny doprowadzić do spadku popytu. Wypowiedzi W. Poole?a z Fed i sytuacja w przemyśle (indeks ISM), wskazują, że większym zagrożeniem dla gospodarki amerykańskiej jest nie recesja a inflacja, co powinno prowadzić do aprecjacji dolara.

Dziś inwestorzy poznają istotne informacje z sektora usług, zarówno ze strefy euro, gdzie wskaźnik PMI za marzec powinien potwierdzić niezłą kondycję tej części gospodarki, jak i ze Stanów Zjednoczonych. Oczekiwana o godzinie 16. publikacja indeksu ISM, który oczekiwany jest na nieznacznie lepszym poziomie niż przed miesiącem, będzie właśnie najważniejszą figurą w środę. W sytuacji, gdy przemysł największej gospodarki świata zwalnia, analitycy liczą, że siłą napędową może stać się właśnie III sektor. Ekonomiści przyglądać się będą, czy odczyt pokryje się z wynikiem indeksu przemysłowego, wskazując na wzrost cen i spadkiem popytu i zatrudnienia, które najlepiej zobrazowane zostanie przez piątkową publikację o nowych miejscach pracy poza rolnictwem. Prognozy mówią jednak o zwyżce wskaźnika. Także inne dzisiejsze dane makro oczekiwane są na wyższych poziomach.

Przedsmakiem piątkowej informacji o zatrudnieniu będzie w środę wskaźnik przyszłych zwolnień Challangera oraz prognoza firmy ADP, która spodziewa się znacznej poprawy na rynku pracy, co powinno przełożyć się na inflację oraz wzrost wartości "zielonego". Także bardzo blado wypadające odczyty zamówień fabrycznych, rosnących wraz z temperaturami powinny nieco poprawić nastroje inwestorów.

Dzisiejsze dane ze Starego Kontynentu obejmują sprzedaż detaliczną oraz niemieckie zamówienia w przemyśle. Prognozy mówią o wyraźnie lepszych wynikach niż ostatnio, gdyż poprawa pogody powinna napędzić produkcję, podobnie jak rosnący popyt, związany z wysokim poziomem optymizmu konsumentów (indeksy nastrojów) oraz biznesu (IFO). Pozostaje jednak wątpliwość czy mocniejsza waluta i wyższy niemiecki VAT nie pogorszyły dobrych nastrojów. Pozytywne odczyty nie powinny znacząco wpłynąć na wartość euro, ponieważ są w dużej mierze zdyskontowane, polityka ECB zaś jest w miarę jasna - większa część rynku spodziewa się w tym roku tylko jednej podwyżki stóp do 4%, przy uwzględnieniu dosyć wyso

O obrazie rynku decydować będą, zatem wieści płynące zza Oceanu, których pozytywny wydźwięk pomoże dolarowi odrabiać starty do wspólnej waluty. Także sytuacja techniczna sugeruje, że najlepszą strategia na dziś jest sprzedaż eurodolara po 1,3345.

Marek Rogalski

Kamil Gaworecki

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Łapanie oddechu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?
Komentarze
Ulica panikuje
Komentarze
Wojna celna a decyzje banków