Łukasz Tarnawa (ŁT): Moim zdaniem nie jest tak źle, by można było mówić, że sytuacja jest bardzo poważna. Spodziewaliśmy się, że dołek aktywności gospodarczej przypadnie właśnie na II kwartał. Baza odniesienia z ub.r. była bardzo wysoka, a zapewne doszła też do tego słaba konsumpcja prywatna. Mieliśmy przecież drenaż dochodów gospodarstw domowych wynikający z inflacji. Zgadzam się, że III kwartał na razie też rozczarowuje. Natomiast w bazowym scenariuszu obstawiałbym mimo to lekki plus, jeśli chodzi o gospodarkę. W III kwartale ub.r. efekt kumulacji wydatków wygasał. Są też i inne czynniki. Wystarczy zauważyć, że odsezonowiona sprzedaż detaliczna miesiąc do miesiąca w lipcu jednak wzrosła.
Scenariusz bazowy wśród ekonomistów to odbicie gospodarki napędzane właśnie konsumpcją. Jakie są szanse, że on się zmaterializuje?
RCh: Moim zdaniem są elementy, które przemawiają za tym scenariuszem, choć trudniej określić, czy będzie to w III czy IV kwartale. Wśród tych czynników są transfery społeczne związane z wyborami. Mają one szansę poprawić konsumpcję, która jest dzisiaj głównym winowajcą słabnącej gospodarki. Kolejna kwestia to hamująca dynamika inflacji. Jeśli w drugiej połowie roku inflacja nadal będzie hamowała, efekt zubożenia będzie nieco słabszy. Od strony wewnętrznej są więc czynniki przemawiające za odbiciem gospodarki w drugiej połowie roku. To, co mnie niepokoi, to wpływ czynników globalnych.
ŁT: Czynniki globalne na pewno nie pomagają. Jak spojrzymy na produkcję przemysłową, to dotychczasowy motor, który wsparł nas w czasie Covid-19, czyli przetwórstwo, kuleje. Mamy serię słabszych odczytów, osłabienie się pogłębia. Usługi dzisiaj odbijają, a dobra trwałego użytku dołują i dotyczy to zarówno sprzedaży, jak i produkcji przemysłowej. To jest też główny obszar, w którym następuje dostosowanie w kontekście słabości koniunktury globalnej. To co jednak nam teraz pomaga, to fakt, że oprócz konsumpcji w drugiej połowie roku powinniśmy widzieć także pozytywny wpływ inwestycji.
Na razie więc za wcześnie jest na otwieranie gospodarczego szampana?
RCh: Moim zdaniem tak. Większej pewności do otworzenia tego szampana pewnie nabierzemy wraz z kolejnymi danymi. Być może będzie to po zakończeniu III kwartału. Jest natomiast kilka czynników ryzyka, również w kontekście przyszłego roku, które cały czas się tlą.