Lęk przed wirusem zachęca do polis z wyższymi sumami

Publikacja: 24.10.2020 19:05

Lęk przed wirusem zachęca do polis z wyższymi sumami

Foto: Archiwum

Ubezpieczenia na życie kojarzą się głównie z wypłatą pieniędzy osobom najbliższym po śmierci posiadacza polisy. Tymczasem oferta jest dużo szersza. Można zapewnić sobie np. świadczenie w razie pobytu w szpitalu.

Pandemia koronawirusa wywołała wśród Polaków wiele obaw. Boimy się o zdrowie, ale niekiedy jeszcze bardziej o stan swoich finansów – wynika z badania Prudential Family Index. Co więcej, obawy te wcale nie są bezpodstawne. Ponad połowa rodaków twierdzi, że na własnej skórze doświadczyli pogorszenia sytuacji finansowej.

Dlatego w czasie epidemii na znaczeniu mocno zyskują z jednej strony zgromadzone wcześniej oszczędności, a z drugiej strony polisa na życie, która zapewni środki w razie poważnej choroby czy niepełnosprawności, ale też zabezpieczy rodzinę na wypadek śmierci ubezpieczonego.

Oferta ubezpieczeń na życie jest szeroka i elastyczna. Klienci wybierają teraz typowe polisy ochronne. Przestali się interesować ubezpieczeniami z funduszami kapitałowymi (zwanymi też polisolokatami), których celem było przede wszystkim pomnażanie oszczędności, a część ochronna miała często marginalne znaczenie. Ma to związek z nieprawidłowościami przy ich sprzedaży oraz z bardzo niekorzystnymi dla klientów zasadami pobierania opłat.

Coraz wyższe sumy ubezpieczenia

Teraz najchętniej kupowane są indywidualne polisy na życie dostosowane do potrzeb danej osoby. Aleksandra Polakowska-Szymańska, dyrektor departamentu rozwoju produktów w AXA, zauważa, że klienci decydują się na coraz wyższe sumy ubezpieczenia.

Towarzystwa oferują dzisiaj produkty dopasowane w zasadzie do każdej grupy klientów – od dzieci aż po seniorów. Polacy najczęściej sięgają po ubezpieczenia gotowe, matrycowe. Oczekują, że za składkę w określonej wysokości otrzymają pakiet świadczeń gwarantowanych. Oznacza to, że interesuje ich nie tylko podstawowa ochrona na wypadek zgonu, ale również dodatkowe elementy, na przykład świadczenia szpitalne, na wypadek poważnych zachorowań, narodzin dziecka czy śmierci rodzica lub teścia.

Gdy zachorujemy

– Już od dobrych kilku lat klientom zależy nie tylko na ubezpieczeniu na życie, ale chcą się również zabezpieczyć na wypadek kłopotów ze zdrowiem, bo gdy do tego dojdzie, leczenie jest zwykle kosztowne i długotrwałe. Powodzeniem cieszą się więc zdrowotne umowy dodatkowe obejmujące poważne zachorowania, leczenie w szpitalu, drugą opinię medyczną, niezdolność do pracy – mówi Jolanta Karny, wiceprezes Avivy.

Foto: GG Parkiet

Jak dodaje, klienci chcą sobie też zapewnić szeroką ochronę w razie nieszczęśliwego wypadku. Polisa może zagwarantować zwrot kosztów rehabilitacji, leczenia, operacji plastycznych, pobytu w szpitalu itd. Pod tym względem sytuacja nie zmieniła się w czasie epidemii.

Kiedy myślimy o polisach na życie, kojarzą się one głównie z wypłatą pieniędzy osobom najbliższym po śmierci ubezpieczonego oraz z zabezpieczeniem spłaty kredytu (na ogół wymaga tego bank). Tymczasem oferta jest coraz szersza, a towarzystwa oferują wiele umów dodatkowych zabezpieczających na wypadek różnych sytuacji.

Klient na ogół może skorzystać z gotowych pakietów albo indywidualnie dopasować interesujący go zakres ochrony. Może też ten zakres dowolnie kształtować w przyszłości, jeżeli jego potrzeby się zmienią, na przykład w związku z powiększeniem rodziny. Umowy dodatkowe są możliwe na okoliczność m.in. utraty życia, wystąpienia wielu poważnych chorób, skutków nieszczęśliwych wypadków, pobytu w szpitalu, operacji. Do tego dochodzą jeszcze oferty typu assistance zapewniające pomoc w trudnych sytuacjach przewidzianych w umowie ubezpieczeniowej.

Możliwe jest także objęcie ochroną członków rodziny. Wiele polis zawiera opcję wypłaty świadczenia z okazji urodzenia dziecka.

Koronawirus w polisie

Obecnie jedną z najistotniejszych kwestii dla klientów jest brak wykluczeń związanych z zakażeniem koronawirusem. Nikt nie chce być pozbawiony ochrony w sytuacji, która wydaje się dziś związana z największym ryzykiem.

Towarzystwa coraz częściej nie wyłączają pandemii z zakresu ochrony. Zatem jeśli ubezpieczony, który ma polisę obejmującą pobyt w szpitalu, znajdzie się tam z powodu zakażenia wirusem, otrzyma świadczenie przewidziane w umowie.

Nie oznacza to jednak, że pieniądze otrzymamy w każdym przypadku zachorowania na Covid-19. Nie można liczyć na wypłatę, jeżeli chorować będziemy w domu. Polisa nie zapewni też specjalnych świadczeń zdrowotnych ani dostępu do szpitala.

Na razie towarzystwa nie wpisują Covid-19 na swoje listy poważnych chorób, które można objąć dodatkową ochroną. Ale choroby tej nie ma również na liście wyłączeń. A to oznacza, że świadczenia będą się należały w takim samym stopniu niezależnie od tego, czy zachorujemy na Covid-19, czy na coś innego.

Dla całej grupy

Rośnie też zainteresowanie polisami grupowymi. To najtańszy sposób zapewnienia sobie ochrony, przy czym zwykle jest ona na niewysokim poziomie, gdyż sumy ubezpieczenia są raczej niskie.

– Ubezpieczenia grupowe obejmują najczęściej, poza ubezpieczeniem na życie, poważne zachorowania, świadczenia szpitalne oraz inne umowy dodatkowe (nieraz bardzo liczne) chroniące pracowników i ich rodziny – mówi Jolanta Karny.

Klienci często wybierają opcje gwarantujące świadczenia w razie choroby małżonka, partnera albo dziecka ubezpieczonego. Inne popularne rodzaje ryzyka to nieszczęśliwy wypadek (także w przypadku członków najbliższej rodziny), śmierć rodziców, urodzenie się dziecka.

– Covid-19 w kontekście grupowych ubezpieczeń na życie ma większe znaczenie dla pracodawców oraz pracowników bardziej narażonych na zakażenie, np. dla nauczycieli, medyków, farmaceutów – twierdzi Jolanta Karny.

W czasie pandemii klienci zaczęli także przywiązywać większą wagę do zabezpieczenia na wypadek utraty dochodów. To skutek obaw związanych z kryzysem gospodarczym.

– Coraz więcej osób interesuje się ochroną swoich przychodów. Ograniczenia w życiu społeczno-gospodarczym, jakie pojawiły się na wiosnę i w pewnym stopniu trwają nadal, mocno ten trend wzmocniły. W związku z tym wzrosło zainteresowanie ubezpieczeniem dochodu. Może to być element składowy pakietu ochronnego dla pracowników – wskazuje Tomasz Kaniewski, dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie w EIB.

Ubezpieczenie od utraty dochodu zapewnia wypłatę odszkodowania w razie trwałej lub czasowej niezdolności do wykonywania pracy w wyniku wypadku czy choroby. Obejmuje też przymusowy przestój zawodowy w wyniku zachorowania na Covid-19.

Nie tylko dla lekarzy

Polisy takie na razie nie są dostępne dla każdego. W tej chwili jest to oferta dla kadry kierowniczej i kluczowych pracowników, ale niedługo może stać się elementem grupowych ubezpieczeń na życie. Dotyczy to zwłaszcza tych branż i zawodów, których wykonywanie wiąże się z bezpośrednim kontaktem z innymi osobami lub obsługą klienta. W ich przypadku choroba czy wypadek całkowicie eliminują możliwość zarabiania.

– Do tej pory zabezpieczenie dochodu polisą cieszyło się zainteresowaniem zwłaszcza wśród osób wykonujących wolne zawody oraz wśród fachowców o wąskiej specjalizacji. Obecnie grono to poszerzyło się o wszystkich, których praca nie może być wykonywana zdalnie albo szczególnie narażonych na kontakt z koronawirusem czy innymi chorobami zakaźnymi – mówi Tomasz Kaniewski.

Pierwszą grupą zawodową, która właśnie teraz zwróciła uwagę na takie polisy, była szeroko pojęta służba zdrowia. Niektóre towarzystwa przygotowały nawet specjalne rozwiązania dla lekarzy i innych zawodów medycznych. Niewykluczone, że niedługo pojawią się podobne oferty dla pracowników handlu i firm kurierskich, a także menedżerów na kontraktach. ¶

_opinie: czy ubezpieczenia są doceniane

Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie firmy ubezpieczeniowe Axa, ci, którzy już mają jakąś polisę na życie, deklarują, że z powodu obaw związanych z pandemią koronawirusa chcieliby rozszerzyć zakres swojego ubezpieczenia. Jako najbardziej pożądana dodatkowa opcja najczęściej była wskazywana ochrona zdrowia.

Respondenci twierdzą, że w dobie pandemii najbardziej cenionymi wartościami stały się dla nich zdrowie i rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja. Nie dziwi zatem, że pytani, o jakie rodzaje ryzyka chcieliby rozszerzyć posiadaną już polisę, wymieniali zachorowanie, pobyt w szpitalu albo utratę pracy.

Z kolei zdecydowana większość osób, które do tej pory w ogóle nie ubezpieczały się na życie, nadal nie zamierza tego robić. 76 proc. badanych przyznaje, że obecna sytuacja nie skłoniła ich do myślenia o zakupie takiej polisy.

Jak respondenci uzasadniają takie odpowiedzi? Od lat podobnie. Uważają, że ubezpieczenia są za drogie, że brakuje im pieniędzy na ich zakup albo nie chcą brać na siebie takiego zobowiązania finansowego. W czasie pandemii te bariery jeszcze się zwiększają z powodu obaw o przyszłą sytuację finansową.

_opinia

Leszek Osiewacz departament ds. sprzedaży ubezpieczeń na życie i zdrowotnych, Unilink

Bardzo dobre wyniki sprzedaży polis na życie

Z moich obserwacji wynika, że świadomość przydatności ubezpieczeń na życie wśród klientów rośnie. Nawet jeśli najczęściej zależy im na niskiej składce i wybierają raczej sumy ubezpieczenia w średniej wysokości, to chcą mieć ochronę złożoną z różnych rodzajów ryzyka. Daje im to poczucie bezpieczeństwa.

Obecnie rynek znajduje się w dobrym momencie pod względem popytu na ubezpieczenia na życie. W Unilink zamknęliśmy trzeci kwartał 2020 r. bardzo dobrym wynikiem, a we wrześniu sprzedaż była rekordowa. Warto podkreślić, że tak dobry wynik osiągnęliśmy mimo okresu wakacyjnego, który zazwyczaj jest spokojniejszy. Z jednej strony odczytuję to jako efekt wzrostu świadomości ubezpieczeniowej, ale z drugiej strony jako rezultat odłożenia czy przesunięcia decyzji o zakupie polisy.

Ten drugi wątek ma oczywiście kontekst koronawirusowy. Wiosną tego roku wielu klientów nie zdecydowało się na zakup polisy w związku z niepewną sytuacją ekonomiczną, ale przede wszystkim lockdownem, który nie sprzyjał wyborowi ubezpieczenia na życie.

Różne warianty do wyboru

Polacy, w porównaniu z mieszkańcami innych krajów europejskich czy USA, rzadko wykupują ubezpieczenia dobrowolne; dotyczy to również czysto ochronnych polis na życie. Łatwiej im przychodzi skorzystanie z takiej oferty, gdy jest ona dostępna w formie ubezpieczenia grupowego. Wtedy wymagania są łagodniejsze, składka na ogół niższa, ale taka polisa na życie nie jest dopasowana do konkretnych potrzeb. Kiedy kupujemy ubezpieczenie indywidualne, sami decydujemy nie tylko o wysokości sumy ubezpieczenia, ale także o tym, jakie dodatkowe opcje są nam potrzebne.

Inwestycje
Piotr Kuczyński, DI Xelion: Trump straszy cłami, ale docelowo będą dużo niższe
Inwestycje
Michał Wojciechowski, BM mBanku: Dywersyfikacja ratuje początkujących
Inwestycje
Co prognozują krajowe instytucje na ten rok? Prezentujemy zestawienie
Inwestycje
Masz gotówkę i chcesz zainwestować w obligacje? Tłumaczymy, jak to zrobić
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inwestycje
Gaz ziemny ponownie w centrum uwagi. Notowania mocno idą w górę
Inwestycje
Ceny ropy naftowej szybko rosną. Jakie są powody i dalsze perspektywy?