W ostatnich tygodniach notowany na głównym parkiecie GPW Creotech Instruments podpisał umowy m.in. z Europejską Agencją Kosmiczną oraz Agencją Uzbrojenia. Na brak pracy nie narzekają też inne firmy z branży, jak Thorium Space czy Scanway. Warunki rozwoju kosmicznych projektów mają się poprawiać.
Szerokie potrzeby
W ostatnich latach przedstawiciele m.in. rządów oraz prywatnych firm dostrzegli korzyści, jakie niesie ze sobą rozwój branży kosmicznej, jak np. gromadzenie danych potrzebnych w rolnictwie czy wojsku. Teraz spółki bardziej niż na przekonywaniu do swoich rozwiązań skupiają się na ich dostarczeniu w odpowiednim czasie. – W kosmos lata coraz więcej podmiotów, zatem wolumen sprzedaży przeważa nad nadmierną komplikacją rozwiązań i ich jednorazowym charakterem. Trzeba być obecnie bardziej dostosowanym do szybkiego dostarczania rozwiązań niż kiedykolwiek wcześniej – komentuje dla „Parkietu” Jędrzej Kowalewski, prezes producenta teleskopów do obrazowania Ziemi Scanway. W kwietniu pierwszy produkt firmy znalazł się w kosmosie w ramach udanej misji „Star Vibe”.
Prezes Scanwaya Jędrzej Kowalewski zauważa coraz więcej zastosowań technologii kosmicznych m.in. w rolnictwie czy wojsku. Fot. VASILISA SVIRIDOVA/mpr
Jednym z głównych powodów rosnącego zainteresowania kosmosem są spadające koszty. Według raportu McKinseya dotyczącego branży, koszt wysłania satelity w kosmos, w przeliczeniu na 1 kg, spadł w ubiegłym roku z 65 tys. dolarów do 1,5 tys. dolarów. Przyczyniło się to również do opracowywania kolejnych rozwiązań dla tych technologii. Eksperci podkreślają, że spadek kosztów jeszcze się nie zakończył. – Koszty wyniesienia ładunku na orbitę powinny dalej spadać. Obecnie wiele projektów jest realizowanych w modelu nano (ładunki poniżej 10 kg). Dużo łatwiej będzie wysłać jednak dużego satelitę, więc również rozmiar oferowanych produktów w wielu firmach kosmicznych przechodzi z modelu nano do modelu mikro (satelity o wadze kilkudziesięciu kg) – dodaje Kowalewski.
Na korzyść rozwoju branży przemawia też rosnący popyt na usługi obserwacji Ziemi. Te mają m.in. pomagać rolnikom w lepszym prowadzeniu gospodarstwa czy naukowcom w monitorowaniu skali zmian klimatycznych. – Potencjalnych zastosowań z każdym dniem przybywa, podobnie jak firm zainteresowanych wykorzystywaniem w ten sposób zbieranych danych. Obecnie jeden z najpopularniejszych obszarów to rolnictwo, gdzie precyzyjne zobrazowanie z poziomu mikrosatelity umieszczonego na orbicie może przynieść odpowiedź np. na to, z jakiej jakości glebą mamy do czynienia w danym miejscu lub dokonać analizy wilgotności i zweryfikować, czy potrzebne jest dodatkowe nawodnienie. Innym przykładem są zastosowania militarne, gdzie z wykorzystaniem danych obserwacyjnych można np. śledzić ruchy wojsk nieprzyjaciela – mówi prezes Scanwaya.