Nie milkną echa decyzji założyciela amerykańskiej firmy analityczno-inwestycyjnej Hindenburg Research. Poinformował on publicznie o tym, że zamyka firmę.
W Polsce ofiarą raportu Hindenburg Research padła w 2024 roku odzieżowa spółka z Gdańska – LPP. W feralny marcowy piątek jej akcje potaniały jednego dnia o ponad 30 proc. po tym jak Hindenburg zarzucił jej, że tylko udaje że wyszła z Rosji.
Czytaj więcej
Uważany za sygnalistę rynku kapitałowego Nathaniel Anderson ogłosił zamknięcie Hindenburg Research, firmy, która w 2024 r. doprowadziła do krachu na akcjach LPP.
LPP o zamknięciu Hindenburg Research: dobra wiadomość, ale nie wystarczy
- Zakończenie działalności przez Hindenburg Research (HDR) ogłoszone w tę środę przez jej założyciela to z punktu widzenia rynków kapitałowych dobra wiadomość. Fundusze hedgingowe takie jak Hindenburg, destabilizują bowiem rynek, a narzędzia, których używają są niezgodne z prawem, w tym z rozporządzeniem MAR. Na przykładzie ataku na LPP można stwierdzić, że tak zwany „raport” miał na celu wyłącznie realizację zysków funduszu poprzez zajęcie krótkiej pozycji na akcjach spółki, a następnie upublicznienie fałszywych lub wprowadzających w błąd informacji z intencją wywołania paniki wśród inwestorów i doprowadzenia do spadku kursu – przekazało nam stanowisko LPP biuro prasowe spółki.
- Zakończenie działalności przez HDR nie kończy jednak tematu zabezpieczenia polskiego rynku kapitałowego przed podobnymi atakami dezinformacyjnymi ze strony innych tego typu podmiotów. Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszej rzeczywistości geopolitycznej bezpieczeństwo rynków finansowych powinno stanowić jeden z fundamentów ogólnej polityki bezpieczeństwa państwa i stanowić przedmiot szczególnego zainteresowania właściwych instytucji państwa oraz innych uczestników rynku kapitałowego w Polsce – uważa przy tym LPP.