W czwartek porozumienie akcjonariuszy OEX ogłosiło wezwanie na nieco ponad 5 proc. akcji spółki, oferując 54 zł za walor.
Ani oferta, ani cena nie są niespodzianką. Porozumienie, w którym najważniejszą rolę pełni prezes Jerzy Motz, zapowiedziało wezwanie ponad miesiąc temu i czekało z jego ogłoszeniem aż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodzi się na koncentrację polegającą na przejęciu kontroli nad OEX przez Neo Investments. To podmiot działający w formie funduszu inwestycyjnego, którego jednym z dwóch partnerów jest Motz.
UOKiK wydał zgodę na przejęcie kontroli w środę, 5 czerwca. To jednak nie Neo Investments będzie kupować akcje w wezwaniu, a sama spółka. Po umorzeniu akcji własnych OEX fundusz przekroczy 50-proc. próg w akcjonariacie.
Aby sfinansować skup akcji, OEX zaciągnęła 25 mln zł kredytu w Santanderze, którego biuro maklerskie pośredniczy w wezwaniu. W sumie wyda na ten cel ponad 26 mln zł. Ma skupić 489,5 tys. akcji, odpowiadających 5,95 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.