Jednak wbrew wcześniejszym zapowiedziom zarządu (trzej jego członkowie kontrolują ponad 80 proc. kapitału) cena nie będzie wyższa od rynkowej, która na ostatniej lutowej sesji wyniosła 3 gr. Ustalona została na 0,2 zł, przy czym do objęcia jednego nowego waloru potrzebne są dwa prawa poboru, a jedno prawo wynika z posiadania jednej akcji.
Spółka zamierza wyemitować do 49 mln papierów, z czego pozyskać mogłaby prawie 10 mln zł. O takiej kwocie mówił wcześniej zarząd. „Parkiet” zwracał już uwagę, że problemem jest jednak to, że członkowie zarządu, którzy powinni objąć papiery za około 8 mln zł, nie dysponują takimi funduszami.
– Zdecydowaliśmy, że sprzedamy część przysługujących nam praw poboru, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczymy na zakup pozostałych przysługujących nam akcji, dokładając oczywiście inne środki – tłumaczy Andrzej Kisieliński, prezes Euroimplantu. Trzej zarządzający liczą, że po całej operacji i podwyższeniu kapitału dalej będą kontrolować około 70 proc. akcji. – Znacznie niższa od rynkowej cena papierów ma zachęcić inwestorów do przejęcia dodatkowych praw poboru i akcji – dodaje Kisieliński.
Pieniądze z emisji mają być przeznaczone na budowę jednego z dwóch planowanych laboratoriów, pełniących zarazem funkcję zakładów produkcyjnych sztucznej tkanki.