Możemy zwiększać udziały bez przejęć

Z Christopherem Barrowem, prezesem grupy Żywiec, rozmawia Beata Drewnowska

Publikacja: 01.06.2010 06:13

Christopher Barrow, prezes grupy Żywiec

Christopher Barrow, prezes grupy Żywiec

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

[b]Dlaczego Żywiec zdecydował się na wpłatę tak wysokiej dywidendy w tym roku? Wyniosła 48 zł na akcję i była najwyższa w historii firmy. Może należało wydać więcej na walkę o kurczący się rynek piwa?[/b]

We wrześniu 2009 r. do akcjonariuszy trafiła zaliczka na poczet tegorocznej dywidendy. Uznaliśmy, że jest to lepszy sposób zarządzania przepływem środków pieniężnych. Ubiegłoroczna dywidenda była stosunkowo niska, a tegoroczna wysoka, co powoduje, że średnia jest analogiczna do dywidend z lat ubiegłych. Inwestowanie pieniędzy w np. rozwijanie mocy produkcyjnych w obecnej sytuacji rynkowej nie miałoby sensu. Także nasze nakłady na marketing i promocję są wystarczające. W przeciwieństwie do niektórych firm nie zdecydowaliśmy się na ich redukcję. A ponieważ udziałowcy nie opuścili spółki w kryzie, uznaliśmy, że należy podzielić się z nimi zyskiem.

[b]Jak ocenia pan I kwartał? Pomimo trudnej sytuacji na rynku piwa grupa Żywiec poprawiła zysk netto.[/b]

Nie jestem zawiedziony. Zanotowaliśmy dobre wyniki, chociaż chcielibyśmy, aby były lepsze. Udało się nam osiągnąć zyski mimo spadku wielkości sprzedaży. Pozytywnym czynnikiem było umocnienie się złotego, ponieważ zakupy wielu surowców rozliczamy w euro. Korzystnie na wyniki wpłynęło także skuteczniejsze zarządzanie kosztami.

[b]Czy w 2010 r. sprzedaż i wyniki finansowe Żywca będą wyższe od ubiegłorocznych?[/b]

Rozwój sytuacji na rynku piwa jest niewiadomą. Obserwujemy wiele zmian wywołanych kryzysem. Konsumenci kupują mniej piw w restauracjach i pubach i konsumują je głównie w domach. Nadal dużo piwa sprzedaje się w puszkach, jednak ze względu na oszczędności rośnie popularność piw w butelkach zwrotnych. Polacy rezygnują także z produktów premium na rzecz tych ze średniej i niskiej półki cenowej. Ponadto udziały rynkowe zyskują dyskonty. Firmy, które posiadają w ofercie piwa ekonomiczne, mają obecnie większe szanse, aby zwiększać sprzedaż. Nasza strategia opiera się na piwach premium i udziałach rynkowych w ujęciu wartościowym. Musimy więc liczyć się z czasowymi spadkami wielkości sprzedaży. Nie należy zapominać, że duży wpływ na tegoroczne wyniki będzie miała też pogoda. Liczymy na gorące lato.

[b]Do tej pory Żywiec nie zareagował na kryzys zwolnieniami czy zamknięciem browaru. Czy rozważa takie kroki w tym roku?[/b]

Na ten moment nie planujemy zwolnień i zamykania browarów.

[b]W kwietniu Żywiec zdecydował się podnieść ceny piwa. Czy spółka nie obawia się, że będzie to dodatkowy czynnik hamujący sprzedaż?[/b]

Tegoroczna podwyżka jest pierwszą od czasu podniesienia cen po ubiegłorocznym wzroście akcyzy. Nie przekroczyła jednak 2 proc., czyli była dużo niższa od inflacji. Zdecydowaliśmy się na podwyżkę, bo nie jesteśmy w stanie zaabsorbować wzrostu kosztów produkcji, tak jak to robiliśmy w poprzednich latach. Istnieje ryzyko, że konsumenci czasowo zmniejszą zakupy naszych produktów. Ale nie zależy nam, aby walczyć o jak największe udziały pod względem wielkości, lecz przede wszystkim pod względem wartości.

[b]Czy możliwa jest kolejna podwyżka cen?[/b]

Na ten moment nie mamy jej w planach. To czy zmienimy ceny zależy od wielu zmiennych: kursu walut, cen surowców czy ewentualnego wzrostu podatku akcyzowego.

[b]Czy nasz rynek piwa jest nadal atrakcyjny?[/b]

Polskę można już raczej zaliczyć do dojrzałych rynków Europy Zachodniej. Rynek piwa jest tutaj skonsolidowany: do trzech największych graczy o globalnym zasięgu należy w sumie ok. 90 proc. udziałów. Należy więc oczekiwać, że kolejne koncerny piwne będą raczej kierować się w stronę takich rynków jak Chiny czy Indie. W Europie natomiast nadal atrakcyjna jest Rosja.

[b]Nie należy się zatem spodziewać, że do polski wejdzie kolejny piwny gigant?[/b]

Rynek nie rośnie. Nowy gracz musiałby więc bezpośrednio zaatakować firmy, które mają silną pozycję. Jeżeli żaden koncern nie zdecydował się wejść do Polski trzy czy cztery lata temu, gdy kredyty były tanie, z pewnością nie zrobi tego teraz, gdy rynki ogarnięte są kryzysem i trudniej jest o finansowanie.

[b]Czy w związku z tym, że liczba akcji spółki w wolnym obrocie wynosi ok. 2 proc., to udziałowcy planują wyprowadzić ją z GPW?[/b]

Na warszawską giełdę weszliśmy jako ósma spółka i bardzo długo pozostawaliśmy w WIG20. Teraz jesteśmy w Respect Index. Giełda to prestiż oraz dowód na transparentność grupy Żywiec. Nie mamy planów wycofania się z GPW.

[b]Czy mimo nadal małego udziału kanału gastronomicznego w łącznej sprzedaży piwa w Polsce Żywiec będzie rozwijał sieć Piwiarni Warki?[/b]

Zdecydowaliśmy się, aby wykorzystać piwiarnie do promocji marki Warka. Chodziło nam o to, aby użyć narzędzia, którym nie posługują się nasi konkurenci. Obecnie działa w Polsce ponad 85 Piwiarni Warki. Zakładamy, że do końca tego roku ich liczba zwiększy się do ok. 100 i z pewnością na tym się nie skończy. Stale pracujemy nad koncepcją rozwoju naszej sieci. Sprawą kluczową dla nas jest wybór odpowiednich lokalizacji oraz franczyzobiorców – te dwa czynniki determinują dalszy rozwój tego projektu. Gdybyśmy mówili „tak” każdemu, kto chciałby otworzyć Piwiarnię Warki, mielibyśmy ich z pewnością kilka razy więcej.

[b]Do Żywca należy 35 proc. rynku piwa. Czy w zasięgu spółki jest 40 proc. rynku?[/b]

Oczywiście, jesteśmy w stanie osiągnąć taki udział rynkowy, i to bazując wyłącznie na rozwoju organicznym. Posiadamy marki, których sprzedaż nadal dynamicznie rośnie, np. Warkę czy Desperados. Dalsza ekspansja nie będzie jednak łatwa, ponieważ w obecnej sytuacji rynkowej zwiększanie udziałów wiąże się z odbieraniem ich konkurentom.

[b]Na ile recesja zaszkodziła eksportowi Żywca? [/b]

W ubiegłym roku szczególnie negatywnym czynnikiem był dla nas niekorzystny kurs walut. Biorąc pod uwagę ustabilizowanie się sytuacji walutowej liczmy na to, że uda nam się w kolejnych miesiącach zwiększyć sprzedaż za granicą. Pomimo zwyżki w ubiegłym roku, eksport nie jest jednak istotną częścią naszego biznesu. Koncentrujemy się na kilku rynkach, gdzie mieszka dużo Polonii, m.in. Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemczech. Wszędzie tam w ubiegłym roku sprzedaż piwa spadła. Zauważamy jednak, że popyt zaczyna się znowu ożywiać.

[b]Dlaczego mimo sukcesu piwiarni, konkurenci nie poszli w ślady Żywca? Podobnie jest ze sprzedażą Warki w plastikowej butelce. Żadna inna firma nie podchwyciła pomysłu, aby w takim opakowaniu sprzedawać piwo z segmentu mainstream i premium.[/b]

Nie tylko pomysł na promowanie Warki wyróżnia nas na tle konkurencji. Jako jedyni na rynku piwnym mamy własną dystrybucję. Uważam, że zdecydowanie łatwiej jest odnieść sukces komuś, kto inicjuje nowość, niż temu, kto go naśladuje. Grupa Żywiec chce być pierwsza.

[b]W ubiegłym roku w plastikowej butelce dostępna była także marka Tatra. Czy firma zamierza sprzedawać ją dalej w tym opakowaniu?[/b]

Nie. Tatrę kupuje inny typ konsumenta. W odróżnieniu od tego, który wybiera Warkę, zależy mu przed wszystkim na atrakcyjnej cenie, a nie na wygodnym opakowaniu.

[b]Czy jest nadal możliwe, że poziom spożycia piwa sięgnie w Polsce 100 litrów na osobę?[/b]

Trzy lata temu w branży mówiło się, że konsumpcja piwa może sięgnąć nawet 115 litrów na osobę. Obecnie kształtuje się ona poniżej 90 litrów i nie widać wyraźnych oznak wzrostu. Nie należy się spodziewać, że po zakończeniu spowolnienia na rynku piwa jego popyt urośnie w tak szybkim tempie jak kilka lat temu. Sprzedaż będzie się prawdopodobnie zwiększać o 1 – 2 proc. rocznie.

[b]Dziękuję za rozmowę.[/b] [ramka]

[b]Ch. Barrow[/b] odchodzi z Żywca 1 sierpnia 2010 r., aby zostać szefem oddziału Heinekena (kontroluje Żywca) w Brazylii. Zastąpi go Xavier Belison.[/ramka]

Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan
Handel i konsumpcja
Asbis dobrze zaczął rok. Sprzedaż odbija