Z danych GfK Polonia wynika, że w okresie od stycznia do kwietnia tego roku Amica kontrolowała już 15,5 proc. rynku dużego AGD. W 2009 r. jej udział wynosił 14,3 proc. Zmniejsza się więc dystans giełdowej spółki do firmy BSH, sprzedającej marki Bosch i Siemens. Jej udział w rynku wynosi po czterech miesiącach 17 proc.
– Od stycznia do maja 2010 r. zwiększyliśmy sprzedaż o 1,9 proc., co przełożyło się na wzrost udziałów rynkowych. Zawdzięczamy to głównie większej sprzedaży pralek, zmywarek oraz sprzętu chłodniczego. Uważam, że jest to także oznaka rosnącego optymizmu konsumentów, który sprawia, że rynek powoli, ale za to systematycznie odzyskuje swój wigor – mówi „Parkietowi” Wojciech Antkowiak, wiceprezes Amiki.
Spółka po I kwartale tego roku miała ponad 4 mln zł straty netto. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami do końca trzeciego kwartału Amica będzie ponosiła koszty związane z wydzieleniem ze swoich struktur dwóch zakładów, które pod koniec marca ostatecznie sprzedała koreańskiemu koncernowi Samsung. Dodatkowo w branży AGD zyski pojawiają się raczej w drugim półroczu – latem tradycyjnie na dobre zaczyna rosnąć sprzedaż lodówek.
– Z pewnością szansą na dalszy rozwój rynku jest to, że znajdujemy się u progu tzw. sezonu lodówkowego. Lodówki stanowią niemal 25 proc. rynku, tak więc popyt na tę kategorię produktów może mieć znaczący wpływ na obraz całego rynku. Jesteśmy dobrze przygotowani, wprowadziliśmy do oferty nowe modele lodówek – tłumaczy Wojciech Antkowiak.
Na razie wyniki całej branży są złe. O 25 proc. spadła sprzedaż pralek, zmywarek zmalała o 22 proc., a kuchni, w których Amica jest tradycyjnie najmocniejsza, obniżyła się o 15 proc. – Wierzymy, że najgorsze miesiące są już za nami – mówi Barbara Ferrazzi, country manager Indesit Company Polska. – Według wstępnych wyników sprzedażowych za maj rynek pod względem ilościowym, rok do roku, traci już tylko 1 proc. W ujęciu wartościowym spadek jest większy, bo ceny obniżyły się nawet o kilka procent – mówi Ewa Foltyńska, dyrektor marketingu Whirlpool Polska.