Kryzys gospodarczy i słaby złoty nie sprzyjają branży alkoholowej

Ten rok upłynie pod znakiem stagnacji na rynku wódki, co utrudni poprawę wyników CEDC i Belvedere. Niewielkiego ożywienia, ze względu na Euro 2012, można się spodziewać w przypadku piwa, dlatego szanse na nieco wyższą sprzedaż ma Żywiec

Aktualizacja: 11.01.2012 12:15 Publikacja: 11.01.2012 10:00

Kryzys gospodarczy i słaby złoty nie sprzyjają branży alkoholowej

Foto: GG Parkiet

Trend spadkowy na polskim rynku wódki zaczął się w 2009 roku wraz ze wzrostem akcyzy i spowolnieniem gospodarczym – mówi William Carey, prezes CEDC. – Przy dzisiejszej niepewnej sytuacji gospodarczej nie spodziewamy się jego dynamicznego rozwoju. Oczekujemy jednak, iż sytuacja w końcu się ustabilizuje.

Firma badawcza International Wine & Spirits Research zakłada, że w 2012 roku popyt na wódkę skurczy się w naszym kraju o 1 proc. Na odbicie po słabym 2011 roku – sprzedaż wódki spadła, według przedstawicieli branży, o kilka procent – nie liczy także Euromonitor International. Według tego instytutu wielkość sprzedaży ulubionego napoju spirytusowego Polaków utrzyma się na poziomie zbliżonym do tego z 2011 roku. Producenci i dystrybutorzy wódki narzekają, że rozwój rynku hamuje umacnianie się pozycji rynkowej nielegalnych wyrobów spirytusowych. Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy szacuje ich udział w łącznej sprzedaży na około 15 procent.

– Osłabienie gospodarcze najmocniej uderzyło w osoby mniej zamożne. W wyniku tego znacząco wzrosło spożycie alkoholu pochodzącego z nielegalnych źródeł, co jeszcze bardziej osłabiło sprzedaż detaliczną wódki – uważa Piotr Grauer, ekspert firmy doradczej KPMG.

Szkocka nadal zyskuje

Na korzyść polskiego rynku wódki nie działa także jego duże nasycenie. Kupujemy najwięcej tego alkoholu w Unii Europejskiej. Na świecie wyprzedzają nas tylko Rosja, Stany Zjednoczone i Ukraina. Coraz silniejszym konkurentem wódki stają się więc do niedawna mniej popularne u nas alkohole, m.in. whisky. Euromonitor prognozuje, że w 2012 roku wielkość sprzedaży szkockiej zwiększy się o około 13,5 proc.

Rośnie także sprzedaż wina. IWSR szacuje, że w 2012 roku popyt na nie urośnie o ok. 5 proc. Zdaniem Roberta Ogóra, prezesa giełdowej Ambry, w kolejnych latach zyskiwać będą w Polsce głównie klasyczne wina gronowe, nazywane przez branżę spokojnymi. Ich sprzedaż może rosnąć o 5–10 proc. rocznie.

Sprzedaż Ambry ma się zwiększać w tempie szybszym od średniej rynkowej. Firma szacuje, że w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku sprzedaż win spokojnych urosła w Polsce o ok. 6 proc. W tym czasie Ambra poprawiła swoją sprzedaż o 8–9 proc.

Wina i whisky mają w swojej ofercie zarówno CEDC, jak i Belvedere (na GPW notowany pod nazwą Sobieski). – Ze względu na wojnę z wierzycielami i związane z nią kłopoty finansowe mamy zaległości w walce o polski rynek wina i whisky. Zamierzamy je nadrobić w 2012 roku. Będziemy chcieli wypromować bardziej m.in. naszą whisky William Peel, która jest numerem jeden we Francji, największym rynku whisky na świecie – zapowiada Krzysztof Tryliński, prezes Belvedere, trzeciego producenta wódki w Polsce.

Silniejsze wsparcie marketingowe dla swojego wina Carlo Rossi zapowiada też CEDC. Marka ta już teraz zajmuje pierwsze miejsce na polskim rynku wina.

Wino czeka konsolidacja

Producenci wódki uzupełniają oferty alkoholami z importu. Słaby złoty sprawia jednak, że jest on obecnie mało opłacalny. – Osłabienie złotego znacznie utrudnia także prowadzenie biznesu winiarskiego, który oparty jest na imporcie. Firmy muszą ograniczać marże i spada opłacalność ich działalności – mówi Robert Ogór. Ambra zdecydowała się więc na podwyżkę cen produktów, co ma doprowadzić do wzrostu rentowności w kolejnych kwartałach.

Zdaniem Roberta Ogóra trudną sytuację na rynku najdotkliwiej odczują małe i średnie firmy (o przychodach od 10 do 60 mln zł rocznie). – Obecne kłopoty mogą przyspieszyć konsolidację rozdrobnionej branży – uważa prezes Ambry. Jego zdaniem w 2012 roku część najsłabszych podmiotów może wypaść z rynku. Więcej firm niż do tej pory będzie także skłonnych sprzedać swój biznes lub połączyć się z innym podmiotem. Z okazji tej może także skorzystać Ambra. – Jesteśmy otwarci na akwizycje – zapowiada Ogór.

Piwo czeka na mistrzostwa

Rok 2012, ze względu na mistrzostwa Europy w piłce nożnej, może być bardziej udany niż poprzedni dla browarów. W 2011 roku sprzedaż piwa zwiększyła się w Polsce tylko o ok. 2 proc.

Najbardziej optymistyczne prognozy rynku piwa na 2012 rok ma IWSR. Według tej firmy sprzedaż może urosnąć o ok. 13?proc. Euromonitor International oraz branża są bardziej powściągliwe. Pierwszy z nich prognozuje wzrost popytu o niecałe 2 proc., Związek Browary Polskie stawia na 2–3 proc.

– Mistrzostwa Euro 2012, które będą trwały około miesiąca, nie zmienią istotnie sytuacji na całym rynku piwa – uważa Piotr Grauer. – Rynek ten w dłuższej perspektywie będzie nadal borykał się ze stagnacją popytu konsumentów, wysokimi cenami surowców oraz dalszym wzrostem pozycji i siły nabywczej sieci handlowych. Szczególnie dotyczy to sklepów dyskontowych, co będzie wywierało presję na marże producentów.

Rok Euro zamierza wykorzystać Grupa Żywiec, wicelider branży. Działalność firmy skupi się głównie wokół promocji marki Warka, która jest sponsorem polskiej drużyny piłkarskiej. W 2012 r. Żywiec chce mieć 120–130 Piwiarni Warki. Obecnie w ramach prowadzonej przez nią sieci franczyzowej działa ok. 90 lokali.

Kurs w cieniu negocjacji

Rok 2011 Żywiec – który wraz z liderem rynku Kompanią Piwowarską najbardziej odczuł skutki spowolnienia popytu na piwo w Polsce – poświęcił na rozszerzenie oferty. Firma wprowadziła na rynek dziesięć nowych rodzajów piwa i obecnie ma ich ponad 30. Inwestycje w nowe rodzaje piwa i ich promocję (od początku roku do końca września 2011 roku udział Grupy Żywiec w łącznych wydatkach branży na ten cel wyniósł prawie 40 proc.) pociągnęły za sobą jednak wysokie koszty. Po trzech kwartałach 2011 roku zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej Żywca spadł o 27 proc., do 238 mln zł.

W ciągu ostatniego roku akcje Żywca staniały o nieco ponad 7 proc. W tym roku ich cena ma szansę pójść w górę nie tylko za sprawą poprawy wyników, ale także dzięki dywidendzie. Żywiec wypłaca ją regularnie od kilku lat. Z zysku za 2010 r. na jedną akcję przypadło 65 zł. Rok wcześniej dywidenda wyniosła 48 zł.

Na zachowanie się kursu akcji czołowych producentów wódki znacznie większy wpływ niż rozwój popytu na ich produkty w Polsce mogą mieć zmiany właścicielskie i strukturalne. W najbliższym czasie powinno się okazać, czy rada dyrektorów CEDC zgodzi się na sojusz z Russian Standard. W listopadzie 2011 roku ta należąca do rosyjskiego milionera Roustama Tariko firma kupiła na rynku 9,9?proc. akcji CEDC, a następnie na początku grudnia zaoferowała spółce pomoc w spłacie zadłużenia w zamian za kolejne akcje. Docelowo jej udział w kapitale miałby sięgnąć ok. 25?proc. Na wieść o tym akcje CEDC na GPW zdrożały do 19,8 zł (spółka notowana jest także na giełdzie w Nowym Jorku). W kolejnych dniach ich cena zaczęła jednak znowu spadać. Obecnie jest o ok. 80 proc. niższa niż przed rokiem.

– W 2013 roku CEDC będzie musiało spłacić obligacje o wartości ok. 300 mln USD. Jeżeli wyniki spółki za 2012 r. okażą się słabe, może to oznaczać problemy ze zrolowaniem zadłużenia, wówczas kurs akcji spółki będzie pod presją. Do jego odbicia może dojść natomiast wtedy, gdy firma porozumie się z inwestorem strategicznym gotowym pomóc jej w spłacie długu – uważa Jakub Viscardi, analityk Domu Maklerskiego IDM SA.

W przypadku Belvedere kluczowa będzie decyzja zarządu dotycząca spłaty zadłużenia, co wiąże się ze sprzedażą części aktywów. Wczoraj sąd w Nimes przedłużył ochronę dla spółki na kolejnych sześć miesięcy, co oznacza, że ma więcej czasu na negocjacje. W grudniu 2011 r. w rozmowie z „Parkietem" Krzysztof Tryliński przyznał, że zarząd prowadzi zaawansowane rozmowy zarówno z inwestorami branżowymi, jak i finansowymi. Ich finalizacji spodziewa się w 2012 roku. Belvedere zamierza uregulować zadłużenie jak najszybciej. Po tych zapowiedziach kurs akcji Belvedere (spółka notowana jest także na paryskiej giełdzie) zaczął się piąć. Od 20 grudnia 2011 r. na GPW wzrósł o niemal 112 proc. Poprzedni plan naprawczy, rozwiązany przez sąd w Dijon wiosną 2011 roku, zakładał, że na spłatę ok. 550 mln euro zadłużenia firma ma dziesięć lat.

[email protected]

CEDC Kurs w cieniu sojuszu

Od początku 2011 r. akcje spółki staniały o ok. 80 proc. Na ich dalszą wycenę będą miały wpływ decyzja o sojuszu z Russian Standard oraz wyniki finansowe. W 2011 r., po obniżeniu prognoz, CEDC spodziewa się 850–950 mln USD przychodów oraz 0,25–0,45 USD zysku netto na akcję.  DM IDM SA obniżył cenę docelową akcji CEDC o 32 proc., do 18,9 zł, utrzymując zalecenie „trzymaj".

Belvedere Szybka spłata długu?

Zapowiedzi o bliskiej spłacie zadłużenia sprawiły, że w końcówce 2011 r. akcje spółki zaczęły szybko drożeć. W ciągu roku zyskały ok. 40 proc. Ich kurs w 2012 r. będzie zależał od tego, jaki ostatecznie harmonogram spłat  przedstawi zarząd, czy uda mu się sprzedać aktywa oraz czy firma poprawi wyniki. W 2011 r. Belvedere spodziewa się małego zysku. W pierwszej połowie ub.r. miał 30 mln zł straty netto.

Ambra Wyższe ceny na ratunek

Wpływ na wyniki spółki w roku obrotowym 2011/2012 (zaczął się 1 lipca 2011 r.) będzie miała sprzedaż w IV kwartale oraz podwyżki cen, które wprowadziła. DM AmerBrokers zdecydował się na razie podtrzymać prognozy finansowe dla Ambry. Według niego przychody operacyjne grupy wzrosną do 427,3 mln zł, a zysk operacyjny ma zbliżyć się do 43 mln zł. Zmienił jednak rekomendację z „kupuj" na „neutralnie".

Handel i konsumpcja
Mateusz Kolański: VRG odzyskała rytm w segmencie odzieżowym
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Handel i konsumpcja
Dino rekordowo drogie. Wycena odkleiła się od fundamentów?
Handel i konsumpcja
Techniczny problem eObuwia
Handel i konsumpcja
LPP bliżej ugody z KNF
Handel i konsumpcja
Pepco Group wstaje z kolan
Handel i konsumpcja
Asbis dobrze zaczął rok. Sprzedaż odbija