Prognozy na 2011 rok i wyniki za IV kwartał 2010 r. rozczarowują – komentuje Jakub Viscardi, analityk IDM SA. Spodziewał się on, że CEDC osiągnie w tym roku zysk na akcję w wysokości 1,96 USD. Tymczasem spółka podała, że w 2011 r. wynik netto na jeden walor sięgnie 1,05–1,25 USD przy przychodach na poziomie 880 mln–1,08 mld USD.
Producent m.in. Bolsa i Żubrówki nie zrealizował prognoz na 2010 r. – Nie udało się to spółce, pomimo korygowania prognoz przez zarząd z kwartału na kwartał – podkreśla Jakub Viscardi. W listopadzie CEDC zapowiadało, że w 2010 r. przychody ze sprzedaży netto wyniosą 730–780 mln USD, natomiast zysk netto na jedną akcję sięgnie 1,5–1,7 USD. Tymczasem spółka miała tylko 711,5 mln USD przychodów. Natomiast strata netto wyniosła 92,9 mln USD, czyli 1,32 USD na jeden walor (po wyeliminowaniu czynników jednorazowych było to 0,55 USD zysku).
[srodtytul]W tym roku będzie poprawa[/srodtytul]
William Carey, prezes CEDC, przyznaje, że 2010 r. był trudny. Zapowiada jednak, że dzięki inwestycjom w marki już w tym roku ma być widoczna poprawa pozycji rynkowej firmy m.in. w Polsce. Przez ostatnie dwa lata CEDC tracił udziały głównie za sprawą ekspansji Stock Polska, który odebrał mu pozycję lidera w Polsce.
W IV kwartale CEDC wprowadził czystą wersję Żubrówki. Pierwsze efekty jej obecności na rynku są już widoczne. – Odnotowaliśmy wzrost naszego udziału rynkowego z 20,2 proc. w listopadzie 2010 r. do 25,2 proc. w styczniu 2011 r. – mówi Carey. W 2011 r. spółka chce zwiększyć wolumen sprzedaży o 10–12 proc. Jej udziały w polskim rynku wódki mają wynieść na koniec tego roku 26–27 proc. Czysta Żubrówka ma kontrolować w nim ok. 6 proc. (w styczniu miała 3,6 proc.).