Z raportu firmy doradczej CB Richard Ellis wynika, że międzynarodowe koncerny handlowe, zajmujące się sprzedażą żywności, elektroniki czy odzieży, słabo korzystają z możliwości e-handlu. Jedynie 24 proc. działających w naszym kraju ma sklep internetowy. Jednocześnie już 87 proc. z nich na stronach w sieci prezentuje katalogi z ofertą.
W 2010 r. polski handel internetowy był wart 15,5 mld zł, o 17,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z tego 6,5 mld zł przypadło na sklepy (pozostała część rynku to sprzedaż przez serwisy aukcyjne), których obroty w tym roku mają wzrosnąć do 7,5 mld zł.
– Polski rynek wciąż jest dużo mniejszy niż brytyjski czy niemiecki. Nie jest więc zaskoczeniem, że firmy decydują się na otwieranie e-sklepów w pierwszej kolejności właśnie tam – mówi Piotr Jarosz, analityk z serwisu Sklepy24.
[srodtytul]Tesco się zastanawia...[/srodtytul]
W Polsce faktycznie stosunkowo niewielu globalnych graczy działa w e-handlu. W przypadku sieci spożywczych robi to?jedynie francuski E. Leclerc. Tesco zapowiada, że wejdzie do sieci prawdopodobnie na przełomie tego i przyszłego roku. – Trwają ustalenia odnośnie do choćby zasięgu tego sklepu, szerokości jego oferty czy akceptowanych form płatności – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska.