Euronext - pierwszy zintegrowany rynek międzynarodowy

Euronext to pierwszy na świecie w pełni zintegrowany rynek o zasięgu międzynarodowym, który umożliwia operacje dotyczące akcji, obligacji oraz finansowych instrumentów pochodnych. Instytucja ta, obejmująca parkiety w Paryżu, Amsterdamie, Brukseli i Lizbonie, jest drugą pod względem wielkości giełdą europejską, a dzięki przejęciu londyńskiej Liffe zajmuje drugie miejsce na świecie w dziedzinie derywatów.

Publikacja: 22.10.2002 09:22

Euronext powstał 22 września 2000 r. w wyniku połączenia giełd w Amsterdamie, Brukseli i Paryżu. Fuzja była odpowiedzią na rosnące zainteresowanie uczestników europejskiego rynku kapitałowego jego konsolidacją, zwłaszcza wobec poparcia, którego idei tej udzielały koła polityczne UE. Łącząc giełdy usiłowano też wykorzystać dodatkowe możliwości zwiększenia ich płynności oraz ograniczenia kosztów, jakie stworzyło wprowadzenie euro.

Drugie miejsce w Europie

Euronext jest drugą co do wielkości giełdą w Europie pod względem kapitalizacji rynkowej notowanych tam spółek. W końcu 2001 r. wynosiła ona łącznie 2,07 bln euro. Euronext ustępował tylko giełdzie londyńskiej, gdzie wartość rynkowa obecnych tam firm sięgała 2,41 bln euro. Zdecydowanie w tyle pozostała natomiast Deutsche Börse z kapitalizacją wynoszącą 1,2 bln euro.

Na Euronext notowano z końcem 2001 r. 1539 spółek, z których 45 zadebiutowało w ubiegłym roku. Również pod tym względem instytucja ta wyprzedzała parkiet frankfurcki, gdzie przedmiotem obrotu były akcje 984 przedsiębiorstw. Dominacja giełdy londyńskiej była tu jeszcze bardziej wyraźna, gdyż notowano tam 2438 spółek brytyjskich oraz 453 firmy zagraniczne.

Niekorzystna koniunktura na rynku kapitałowym sprawiła, że liczba spółek obecnych na Euronext zmalała. Tuż po jego utworzeniu było ich bowiem 1861. Spadła też łączna kapitalizacja rynkowa, która początkowo sięgała 2,69 bln euro. Według danych z 30 września br., na Euronext notowano 1506 spółek o wartości rynkowej wynoszącej 1,36 bln euro.

Nie tylko akcje

Obok akcji Euronext daje możliwość handlu warrantami, akcjami zamiennymi, obligacjami, a także dokonywania operacji opartych na indeksach. Ponadto obejmuje rynek finansowych instrumentów pochodnych.

Po połączeniu parkietów w Paryżu, Amsterdamie i Brukseli podzielono scalony rynek na trzy segmenty przeznaczone dla największych spółek, firm o wiodącej technologii oraz przedsiębiorstw tradycyjnych branż. Wprowadzono też pewnego rodzaju specjalizację. W paryskiej części Euronextu skupiono handel akcjami czołowych spółek z Francji, Belgii i Holandii. W Brukseli ulokowano operacje przy użyciu walorów małych oraz średniej wielkości przedsiębiorstw, a także wspólny system rozliczania transakcji. W Amsterdamie skoncentrowano handel finansowymi instrumentami pochodnymi, dotyczącymi akcji.

Z punktu widzenia inwestorów podział ten nie miał praktycznego znaczenia, gdyż na połączonych parkietach wprowadzono jednolity, w pełni zintegrowany elektroniczny system operacyjny NSC, który stał się główną zaletą Euronextu. System ten obejmuje jednolity rejestr zleceń i umożliwia ich kojarzenie pod względem ceny oraz ilości. Potwierdzenie zawartych transakcji inwestorzy otrzymują łączami elektronicznymi w czasie rzeczywistym. NSC jest własnością spółki zależnej ATOS-Euronext. Szacuje się, że dzięki możliwości korzystania z jednolitego systemu składania zleceń, a także scalonego systemu informacji giełdowej inwestorzy dokonujący operacji na Euronext oszczędzają rocznie około 50 mln euro.

Wprowadzono także centralne rozliczanie transakcji przez powiązaną z giełdą instytucję o nazwie Clearnet. Ponadto Euronext ma wspólny system rozliczeniowo--depozytowy z Euroclear.

Na połączonym rynku utworzono pięć indeksów giełdowych. Najważniejszym z nich jest Euronext 100, grupujący sto największych spółek pod względem kapitalizacji rynkowej. 150 kolejnych firm objęto wskaźnikiem Next 150. Pozostałe trzy indeksy to: eNext All Shares i eNext Restraint przeznaczone dla przedsiębiorstw z sektora high--tech, oraz mNext, który obejmuje spółki reprezentujące tradycyjne branże. Wymienione wskaźniki oblicza należąca do giełdy firma Euronext Indices. W dalszym ciągu stosowane są tradycyjne indeksy poszczególnych giełd, które wchodzą w skład scalonego rynku.Przejęcia umacniają

pozycję na rynku

Wobec coraz silniejszej tendencji do scalania rynku kapitałowego Euronext stara się zdobyć jak najmocniejszą pozycję w Europie, a w miarę możliwości także w skali światowej. Zabiegi te przyniosły w ciągu niespełna półtora roku widoczne efekty.

W końcu 2001 r. Euronext przejął londyńską giełdę transakcji terminowych i opcji Liffe. W efekcie powstał drugi pod względem wielkości rynek finansowych instrumentów pochodnych na świecie.

Łącznie na Euronext i Liffe zawarto w ubiegłym roku 615 mln kontraktów terminowych. Dla porównania, na Eurex było ich 674 mln, a na trzeciej co do wielkości na świecie Chicago Mercantile Exchange - 412 mln.

Zakup Liffe uznano za bardzo duży sukces. W zmaganiach o jego przejęcie Euronext pokonał bowiem europejskiego potentata London Stock Exchange oraz Deutsche Börse, oferując korzystniejsze warunki. Udziałowcy Liffe woleli 555 mln funtów (805 mln USD) w gotówce od nieco większej kwoty zaproponowanej przez LSE, na którą częściowo składały się akcje.

Umocnienie pozycji na rynku derywatów ma obecnie szczególnie duże znaczenie wobec znacznego wzrostu ich popularności. Stosując instrumenty pochodne, dotyczące obligacji, walut i towarów, inwestorzy mogą bowiem odrobić część strat poniesionych wskutek długotrwałego spadku cen akcji.

Ważnym atutem połączonego rynku derywatów Euronextu i Liffe jest nowoczesny, elektroniczny system operacyjny NDS, którego ujednolicenie powinno nastąpić w bieżącym roku.

Lizbona dołączyła do sojuszu

Kolejnym krokiem wzmacniającym pozycję Euronextu na rynku europejskim było połączenie z giełdą lizbońską. W styczniu 2002 r. akcjonariusze Bolsa de Valores de Lisboa e Porto jednogłośnie zaaprobowali skierowaną do nich ofertę obejmującą płatność 35 mln euro w gotówce oraz 4% akcji powiększonego Euronextu. Po sfinalizowaniu fuzji zostali jego udziałowcami, a giełdę lizbońską przekształcono w spółkę zależną o nazwie Euronext Lisboa.

W lutym 2002 r. Euronext zawarł umowę o wzajemnym członkostwie i dostępie do notowań z Warszawską Giełdą Papierów Wartościowych. Jest to pierwsze tego rodzaju porozumienie z parkietem z Europy Środkowowschodniej.

We wrześniu br. Euronext podpisał umowę o ogólnej współpracy z giełdą tokijską, która przewiduje konsultacje oraz wymianę informacji.

Własne akcje

w obrocie publicznym

Ponad rok temu, 6 lipca 2001 r., Euronext wprowadził swoje akcje na giełdę. Nie był to najlepszy moment, gdyż niepomyślna koniunktura na rynku papierów wartościowych zmniejszyła znacznie zainteresowanie inwestorów. Ostatecznie w ramach oferty publicznej sprzedano walory o wartości 400 mln euro, podczas gdy na sprzedaż wystawiono papiery warte 693 mln euro. Również sam debiut nie wypadł pomyślnie, gdyż w pierwszym dniu notowań cena akcji Euronextu spadła o około 10%. Jednak, biorąc pod uwagę trudną sytuację na rynku, prezes Jean-François Theodore uznał wprowadzenie walorów tej instytucji do obrotu publicznego za sukces. To głównie dzięki sprzedaży akcji na rynku papierów wartościowych Euronext zdołał pozyskać niezbędne środki, by sfinansować przejęcia.

Jeżeli chodzi o własną wartość rynkową, to z 2,5 mld euro Euronext znalazł się w końcu 2001 r. na drugim miejscu wśród parkietów europejskich. Pod tym względem okazał się gorszy od giełdy frankfurckiej, której wartość sięgała 4,5 mld euro. Wyprzedził natomiast London Stock Exchange wartą 1,9 mld euro. Na początku października 2002 r. kapitalizacja rynkowa Euronextu przekraczała 2,27 mld euro.

Zła koniunktura

odbija się na wynikach

Ubiegły rok nie był dla Euronextu korzystny. Zysk netto wyniósł 127,3 mln euro, tj. tyle samo, ile przed rokiem. Wpływy ze sprzedaży zwiększyły się tylko o 0,8%, do 697,9 mln euro, przy czym zawdzięczano to przede wszystkim ubocznej działalności, jaką jest sprzedaż oprogramowania przez spółkę zależną GL Trade. Zwiększyła ona dochody o 32,4%, a w czwartym kwartale niNatomiast opłaty za dokonywane operacje giełdowe, które stanowią główne źródło dochodów, były mniejsze o 6%. Wpływy związane z emisjami nowych akcji spadły jeszcze bardziej, bo o 17%. Spółki rezygnowały bowiem z wprowadzania swych walorów do obrotu publicznego ze względu na niekorzystne warunki rynkowe.

Odbiły się one również na wielkości obrotów. Zmniejszyły się one w zeszłym roku o 2,1%, do 1,67 bln euro, a liczba zawartych transakcji spadła o 9,3%, do 117,1 mln. Średnie dzienne obroty wynosiły 6,59 mld euro, wobec 6,72 mld euro rok wcześniej.

Na tym tle dobrze wypadły finansowe instrumenty pochodne, które przysporzyły giełdzie większych wpływów. W tej części rynku jeszcze przed przejęciem Liffe zawarto 399 mln kontraktów, tj. o 22% więcej niż w 2000 r., gdyż stosując derywaty inwestorzy usiłowali wyrównać straty poniesione wskutek spadku cen akcji.

Istotną przyczyną ogólnie słabych rezultatów finansowych były też nadzwyczajne koszty, z których 18,1 mln euro miało związek z wprowadzeniem akcji Euronextu do obrotu publicznego, a 29,5 mln euro stanowiła wypłata wcześniejszych emerytur dla części pracowników. Łączne koszty giełdy zwiększyły się o 9,2%.

W pierwszej połowie 2002 r. Euronext osiągnął wzrost zysku netto o 61%, do 13 mln euro. Poprawa wyników finansowych była możliwa dzięki ograniczeniu kosztów, zwiększeniu obrotów oraz ujednoliceniu systemu operacyjnego.

Według danych z września br., średnie dzienne obroty wynosiły w tym miesiącu 5,5 mld euro, co - ze względu na bardzo trudne warunki rynkowe - oznaczało spadek o 6,2% w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem.

Dalsze ożywienie nastąpiło natomiast na rynku derywatów, gdzie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2002 r. liczba kontraktów wzrosła o 20%, do 532 mln, a ich łączna wartość osiągnęła 133 mld euro.

Jean-François Theodore urodził się w 1946 r. we Francji. Jest absolwentem wydziału prawa paryskiej Sorbony, francuskiej szkoły administracji państwowej Ecole Nationale d'Administration oraz Instytutu Nauk Politycznych. Swoją karierę zawodową rozpoczął właśnie w administracji, w ministerstwie skarbu, gdzie pracował przez 16 lat na różnych stanowiskach. W 1990 r. został dyrektorem generalnym, a w 1991 r. także prezesem Société des Bourses Francaise (giełda paryska). Piastuje te stanowiska do dzisiaj. W latach 1993-1994 był także prezydentem Międzynarodowej Federacji Giełd (FIBV). Od 1996 r. współprzewodniczył komisji, mającej na celu przygotowanie francuskiego rynku kapitałowego do wprowadzenia euro. Od 1998 r. zasiada także w zarządzie (jako prezes i dyrektor generalny) paryskiej giełdy instrumentów pochodnych Matif, która jest aktualnie częścią Euronextu.

Jego marzeniem było zawsze połączenie największych europejskich giełd w jedną. Dążenia swoje częściowo zrealizował, doprowadzając do stworzenia we wrześniu 2000 r. giełdy Euronext. Od początku jest jej prezesem, a jego kadencja mija za trzy lata. Jak mówią o nim współpracownicy, jest bardzo pracowity, stąd często nazywa się go Napoleonem francuskiej giełdy. Lubi muzykę (opery Pucciniego) i dobrą kuchnię

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego