Z 7,9 proc. do 9,8 proc. podwyższył litewski bank centralny swoją prognozę tegorocznej inflacji. Do zrewidowania prognozy skłonił tę instytucję głównie większy, niż przewidywano, wzrost cen żywności. Ten właśnie czynnik spowoduje, że inflacja będzie utrzymywać się na dużym poziomie przez co najmniej dwa najbliższe lata, choć sukcesywnie powinna się zmniejszać. W przyszłym roku ma ona wynosić 6,3 proc.
Lietuvos Bankas przedstawił też nowe przewidywania dotyczące wzrostu gospodarczego. Ma on wynieść w tym roku 6,6 proc., podczas gdy prognoza ze stycznia mówiła o 8,1 proc.
Bank centralny przewiduje, że w 2009 r. wzrost litewskiego PKB zwolni do 3,9 proc. Oznaki spowolnienia pojawiły się już w pierwszym kwartale. Wzrost gospodarczy wyniósł wówczas 6,4 proc., najmniej od 2006 r. Tymczasem w końcówce 2007 r. litewskie PKB wzrosło o 8 proc. Analitycy z wielu banków i agencji ratingowych ostrzegali w zeszłym roku, że boom gospodarczy towarzyszący wejściu Litwy do UE kończy się i tempo wzrostu PKB tego kraju może się załamać.
- Gospodarka zbliżyła się do punktu zwrotnego, co wskazuje, że wkroczy ona w fazę wolniejszego wzrostu - głosi oficjalne oświadczenie Lietuvos Bankas. Zdaniem tej instytucji, do spowolnienia gospodarczego przyczynia się "skomplikowana" sytuacja w światowej gospodarce i negatywne trendy na krajowym rynku nieruchomości, które wpływają na gorsze wyniki branży budowlanej.
Optymistycznie nastrajają natomiast prognozy dotyczące deficytu na rachunku bieżącym bilansu płatniczego. Zdaniem litewskiego banku centralnego, zmniejszy się on w tym roku do 11,9 proc. PKB, podczas gdy poprzednio instytucja ta przewidywała deficyt rzędu 13,7 proc. W 2009 r. ma on wynieść 10,6 proc.