Duński browar Carlsberg zakończył I kwartał niespodziewaną stratą. Przyczyniły się do niej koszty związane z przejęciem z Heinekenem brytyjskiego rywala Scottish & Newcastle, jak też stagnacja sprzedaży w Europie Zachodniej.

Strata netto spółki wyniosła 129 mln koron duńskich (26,8 mln USD), w porównaniu z 45 mln koron zysku w takim samym okresie zeszłego roku. Przychody Carlsberga wzrosły o 6,5 proc., do 9,44 mld koron. W pierwszym kwartale ub. r. wzrost ten wyniósł 14 proc. W Europie Zachodniej sprzedaż wyniosła 5,66 mld koron, prawie tyle samo, ile w ubiegłym roku, a z tego rejonu pochodzą dwie trzecie przychodów spółki.

W Europie Wschodniej (u nas do Carlsberga należy Okocim) sprzedaż wzrosła o 28 proc., do 939 mln koron, a w Azji o 15 proc., do 727 mln koron. Carlsberg przejął z Heinekenem brytyjski browar przede wszystkim po to, by w pełni kontrolować największego w Rosji producenta piwa Baltika Breweries (BB) i w nadziei na to, że na rosyjskim rynku sprzedaż piwa będzie rosła o wiele szybciej niż w zachodniej Europie. I rzeczywiście, przychody BB w minionym kwartale wzrosły o 13 proc., do 463 mln euro, ale zysk netto zwiększył się jedynie o 2,2 proc., do 58,7 mln euro. Większe były bowiem koszty surowców, transportu i energii.

Bloomberg