Węgrzy nacjonalizują giełdę

Narodowy Bank Węgier przejął od austriackich instytucji pakiet kontrolny giełdy w Budapeszcie. Stawia na ... rynek kapitałowy. Co na to prezes Tamborski?

Publikacja: 25.11.2015 05:00

Węgrzy nacjonalizują giełdę

Foto: GG Parkiet

Narodowy Bank Węgier przejął od Austriaków 68,8 proc. akcji giełdy w Budapeszcie. Teraz kontroluje 75,8 proc. jej udziałów. Węgierski bank centralny nabył ten pakiet za 13,2 mld forintów (42,4 mln euro) od grupy giełdowej CEESEG (zbudowanej wokół Wiener Boerse) oraz Osterreichische Kontrollbanku. Analitycy wskazują, że bank centralny zapłacił za udziały w giełdzie w Budapeszcie mniej, niż mówiła część przewidywań. O możliwym przejęciu tego parkietu przez bank centralny media donosiły już we wrześniu.

– Dzięki tej transakcji Narodowy Bank Węgier zamierza zamienić giełdę w dynamiczną instytucję zdolną do pobudzania gospodarki – zapewnia Marton Nagy, wiceprezes węgierskiego banku centralnego.

Reanimacja rynku

Giełda w Budapeszcie przyciągała w ostatnich miesiącach uwagę inwestorów głównie tym, że jej główny indeks znalazł się wśród najszybciej rosnących na świecie. Od początku roku zyskał aż 41 proc. Poza tym jednak giełda ta jest stosunkowo małym i zmarginalizowanym rynkiem. Jej kapitalizacja sięgała na koniec października zaledwie 14,8 mld euro (warszawska GPW ma kapitalizację ponad dziewięć razy większą). Wynosi ona zaledwie 18 proc. węgierskiego PKB. Notowanych jest na niej tylko 45 spółek, wyłącznie krajowych. W ostatnich latach rynek ten tracił znaczenie – liczba spółek spadała (w 2012 r. były 52, w tym dwie zagraniczne) tak samo jak kapitalizacja (pięć lat temu wynosiła 22 mld euro). Na domiar złego relacje pomiędzy giełdą a rządem Viktora Orbána były dość chłodne. Przykładowo na czerwcowych uroczystościach 25. rocznicy powołania giełdy rząd był reprezentowany jedynie przez wiceministra gospodarki.

Przejęcie giełdy przez bank centralny ma to zmienić i zapewnić parkietowi w Budapeszcie impuls rozwojowy. – Bank centralny ma mnóstwo narzędzi, by rozwijać giełdę. Musimy działać szybko, bo została ona w tyle za giełdami w Warszawie i Bukareszcie – mówił Nagy.

Nowa strategia rządu Viktora Orbána przewiduje wsparcie rynku kapitałowego, tak by zaczął on lepiej służyć węgierskim spółkom. Bank centralny, kierowany przez dawnego orbanowskiego ministra gospodarki Gyorgyego Matolcsyego, kupując giełdę wpisał się w ten plan i będzie mógł liczyć na współpracę z rządem w rozwoju rynku.

– Rząd Węgier jest świadomy roli giełdy w rozwoju gospodarki i w procesie budowy społeczeństwa. Zainspirowany jest przykładem sukcesu Warszawy i polskiego modelu gospodarczego – mówi „Parkietowi" Krzysztof Walenczak, dyrektor generalny Societe Generale Polska. Jego zdaniem po dołączeniu giełdy w Budapeszcie do grona aktywnych graczy na rynkach kapitałowych konkurencja o kapitał w naszym regionie będzie się zaostrzała.

Z przecieków wynika, że budapeszteński rynek ma zostać ożywiony za pomocą ofert publicznych państwowych spółek. Na giełdę mają trafić akcje m.in. banku MKB i Budapest Banku. Wiceprezes banku centralnego Nagy jako przykład strategii do naśladowania wskazał wejście PKO BP na GPW. Po tym debiucie w rękach państwa wciąż pozostał większościowy pakiet akcji. Rząd i bank centralny mają też zapewniać wsparcie dla krajowych prywatnych firm, które będą chciały przeprowadzić oferty publiczne w Budapeszcie.

Bank centralny ma intensywnie promować ten parkiet wśród zagranicznych inwestorów m.in. za pomocą konferencji i roadshow. Oficjalnie lansowana będzie wizja Budapesztu jako „międzynarodowego centrum finansowego", ale jak na razie nie wiadomo, w jaki sposób zostaną przyciągnięci tam zagraniczni emitenci. Wsparcie w postaci różnych ułatwień mają uzyskać fundusze inwestycyjne oraz fundusze emerytalne z trzeciego filaru. Ma to choć w części zrekompensować negatywne skutki, jakie węgierskiemu rynkowi kapitałowemu przyniosła nacjonalizacja aktywów OFE dokonana na początku rządów Orbána.

Reszta akcjonariuszy

24,2 proc. akcji parkietu w Budapeszcie znajduje się w rękach 29 akcjonariuszy, w większości lokalnych banków i domów maklerskich. Narodowy Bank Węgier wskazuje, że chce współpracować z tymi instytucjami, ale nie wyklucza, że będzie kupował udziały giełdy od niektórych z nich.

[email protected]

Pytania do Pawła Tamborskiego, prezesa GPW w Warszawie

Czy po sprzedaży udziałów w giełdzie węgierskiej, a wcześniej słoweńskiej, grupa CEESEG przestała być dla nas konkurencją?

Zarząd GPW w 2014 r. podjął decyzję o odstąpieniu od aliansu kapitałowego z grupą CEESEG. Uznaliśmy, że rozwój organiczny będzie dla polskiego rynku korzystniejszy niż długotrwały proces integracji firm. Jak pokazują wydarzenia ostatnich miesięcy, była to decyzja słuszna, co potwierdzają ostatnie wydarzenia w grupie CEESEG. Giełdy konkurują ze sobą o inwestorów przede wszystkim jakością notowanych na nich spółek, perspektywami rynku IPO oraz kondycją gospodarki. Polska jest obecnie najszybciej rozwijającą się gospodarką w UE. Badanie IPO Watch Europe za III kwartał pokazuje, że jeśli chodzi o przyciąganie nowych emitentów, GPW nie ma sobie równych w regionie.

Czy ostatnie wydarzenia są końcem integracji giełd w naszym regionie?

Sprzedaż giełdy słoweńskiej oraz przejęcie przez Narodowy Bank Węgier giełdy w Budapeszcie pokazują, że CEESEG wycofuje się ze strategii konsolidacji małych parkietów. Jednocześnie w ostatnim czasie mamy do czynienia z inicjatywami integracyjnymi o charakterze pionowym – giełdy z obszarem posttransakcyjnym, czego przykładem może być przejęcie LCH.Clearnet przez LSE. Uważam, że integracja na rynku europejskim będzie kontynuowana. Na bieżąco śledzimy i analizujemy wydarzenia pod kątem możliwości dla GPW. Z naszego punktu widzenia najciekawszym obszarem jest obecnie integracja z obszarem posttransakcyjnym. Dzięki niej jesteśmy w stanie zbudować podmiot dostarczający konkurencyjną i kompleksową ofertę inwestorom i emitentom. Rozwój międzynarodowy takiego podmiotu byłby naturalną koniecznością.

Wyobraża pan sobie scenariusz węgierski w Polsce?

Takie decyzje należą do akcjonariuszy. Prywatyzacja GPW była ogromnym sukcesem, przyciągnęła 323 tys. inwestorów indywidualnych i pomogła wypromować polski rynek kapitałowy. Należy pamiętać, że giełda odgrywa podwójną rolę. Z jednej strony to znacząca instytucja rynku kapitałowego, której misją jest rozwijanie efektywnych mechanizmów przepływu kapitału i towarów. Z drugiej to spółka giełdowa, podlegająca tym samym mechanizmom i prawom co pozostali uczestnicy rynku, a jej celem jest wzrost wartości dla akcjonariuszy. Naszym priorytetem jest łączenie obu tych funkcji z korzyścią dla całego rynku kapitałowego.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego