Russell 2000 rozgrzał emocje inwestorów. Małe spółki śmielej dołączają do hossy

Rosnące szanse na luzowanie polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych sprawiły, że nowojorski indeks spółek o małej kapitalizacji zaczął w ostatnich dniach mocno zyskiwać. Analitycy widzą dla niego szansę na solidne zwyżki również w nadchodzących tygodniach.

Publikacja: 18.07.2024 06:00

Russell 2000 rozgrzał emocje inwestorów. Małe spółki śmielej dołączają do hossy

Foto: AFP

Russell 2000, amerykański indeks małych spółek, zaczął środową sesję od spadku o blisko 1 proc. Dzień wcześniej zamknął się jednak 3,5 proc. na plusie, a w ciągu pięciu sesji wzrósł o ponad 11 proc. Znalazł się najwyżej od listopada 2021 r. „Russell 2000 zamknął się o 4,4 odchylenia standardowe wyżej od swojej 50-dniowej średniej kroczącej. Żaden inny indeks (Dow Jones Industrial od 1900 r., S&P 500 od 1928 r. i Nasdaq Composite od 1971 r.) nie zamknął się nigdy tak ekstramalnie” – napisali analitycy Bespoke Investment Group.

Korzystne obniżki stóp

Od początku roku do rozpoczęcia środowej sesji Russell 2000 wzrósł o 12,5 proc., podczas gdy S&P 500 zyskał 18,8 proc., a Nasdaq Composite urósł o 23,3 proc. Akcje amerykańskich małych spółek zaczęły silniej zyskiwać dopiero w lipcu, a w poprzednich miesiącach radziły sobie raczej słabo. Russell 2000 od początku roku do końca czerwca wzrósł jedynie o nieco ponad 1 proc., podczas gdy S&P 500 urósł o 14,5 proc., a Nasdaq Composite o 18,1 proc. Hossa na Wall Street była więc napędzana głównie przez duże spółki, w tym przez giganty technologiczne takie jak Nvidia. Co sprawiło więc, że papiery małych firm zaczęły od zeszłego tygodnia solidnie zyskiwać? Analitycy wiążą ich zwyżki z danymi wskazującymi, że inflacja konsumencka w USA była w czerwcu niższa od prognoz oraz z rosnącymi szansami na to, że Fed obniży we wrześniu stopy.

– Mamy do czynienia z rotacją. Zbiega się ona z rosnącymi oczekiwaniami dotyczącymi cięcia stóp procentowych. Jeśli o 4 rano czasu nowojorskiego skoczyły kontrakty terminowe na Russell 2000, a spadły kontrakty na Nasdaq 100, to zagraniczni duzi inwestorzy dokonali w ciągu nocy dużych transakcji wpisujących się w tę rotację – twierdzi Andrew Brenner, analityk NatAlliance Securities.

– Spółki o małej kapitalizacji są szczególnie wrażliwe na zmiany w polityce pieniężnej, gdyż ich koszty pozyskiwania finansowania rosną, gdy stopy są wysokie. Spadające stopy mogą być więc wsparciem dla tych spółek – wyjaśnia David Kostin, główny strateg ds. rynku akcji w Goldman Sachs.

Analitycy UBS Global Wealth Management prognozują, że jeśli Fed będzie ciął stopy, a gospodarka zaliczy „miękkie lądowanie”, to poprawią się perspektywy wzrostu zysków mniejszych spółek w USA.

Jose Torres, analityk Interactive Brokers, zwraca natomiast uwagę, że większość małych amerykańskich spółek jest zorientowana na rynek krajowy i mogą one skorzystać na polityce gospodarczej, którą obiecuje republikański kandydat na prezydenta Donald Trump. Wzrost cen akcji małych spółek jest więc jego zdaniem związany z rosnącymi szansami Trumpa na zwycięstwo wyborcze.

Spółką z indeksu Russell 2000, która najmocniej zyskała od początku lipca, jest firma lotnicza Wheels Up Experience. Jej akcje zdrożały w tym czasie aż o 112 proc. Na drugim miejscu, ze wzrostem o 83 proc., znalazła się spółka biotechnologiczna Humacyte. Trzecią pozycję, ze wzrostem o 78 proc., zajęła Aurora Innovation, firma z branży pojazdów autonomicznych. Poza nimi w pierwszej dziesiątce znalazło się pięć firm biotechnologicznych, producent sensorów oraz sieć ładowarek do aut elektrycznych. Wśród najmocniej zyskujących spółek z tego indeksu dominują więc firmy zajmujące się nowymi technologiami. Najgorzej radziła sobie od początku lipca (jej akcje spadły o 87 proc.) natomiast spółka biotechnologiczna HilleVax.

Dobre wyceny

Tom Lee, strateg z firmy Fundstrat, stwierdził w rozmowie z CNBC, że Russell 2000 ma szansę na duże zwyżki. – Myślę, że ruch w górę może potrwać jakieś 10 tygodni i przynieść wzrost nawet o 40 proc. To, co widzimy, jest więc dopiero początkiem – uważa Lee.

Jego zdaniem za zwyżkami spółek z tego indeksu w dużym stopniu przemawiają ich wyceny. Współczynnik C/Z dla Russell 2000 (liczony względem przewidywanych zysków za 2025 r.) wynosi około 10. Akcje z tego indeksu są więc stosunkowo tanie. Według Lee rotacja na rynku akcji może mocniej o sobie dać znać w sierpniu. – Sądzę, że akcje spółek o małej kapitalizacji będą zyskiwać, a zmiana indeksu S&P 500 może być płaska lub może dojść do jego lekkiego spadku – prognozuje strateg Fundstrat.

Polscy inwestorzy stawiają wciąż na największe spółki

Ostatnie mocne zachowanie małych spółek na Wall Street i wyraźne odbicie w górę indeksu Russell 2000 nie zmieniły preferencji polskich inwestorów, którzy handlują na zagranicznych rynkach. Ci, przynajmniej na razie, wciąż bowiem stawiają na największe firmy. Podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o fundusze ETF. Te, które dają ekspozycje na mniejsze spółki z Wall Street,wciąż pozostają niszowym rozwiązaniem.

– Nie zaobserwowaliśmy w ostatnim czasie wzrostu zainteresowania mniejszymi spółkami z Wall Street – mówi wprost Michał Radomski z BM mBanku. Podobne sygnały płyną ze strony firmy XTB.

– Inwestowanie w małe spółki amerykańskie to wciąż jeszcze domena pojedynczych inwestorów, a nie rynkowy trend – nie ukrywa Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB.

Przedstawiciele branży maklerskiej podkreślają, że polscy inwestorzy mają swoich ulubieńców i są im wierni.

– Niezmiennie największą popularnością cieszą się giganci, jak np. Nvidia, Tesla czy Apple. W obszarze ETF-ów sprawa wygląda podobnie, te z ekspozycją na indeks Russell 2000 są w naszej ofercie produktem niszowym, a klienci najczęściej wybierają ETF-y na rynki rozwinięte i wschodzące – mówi Radomski.

– Uwaga polskich inwestorów niezmiennie skupia się na amerykańskich blue chips, jak Nvidia, Tesla, Apple, ale też popularnych w ostatnich tygodniach meme stocks – GameStop. Indeks S&P 500 bije kolejne rekordy, zatem nie dziwi zainteresowanie funduszami ETF bazującymi na nim. Jest to nie tylko najpopularniejszy ETF, od dłuższego czasu utrzymuje się również w TOP 10 najczęściej handlowanych instrumentów. Inwestorzy traktują go jako narzędzie do dywersyfikacji swoich portfeli, ponieważ historycznie daje wysokie prawdopodobieństwo zysku w długim terminie – mówi z kolei Filip Kaczmarzyk.

Same rynki zagraniczne wśród polskich inwestorów cieszą się jednak z roku na rok coraz większym zainteresowaniem. Jak ostatnio informowaliśmy na łamach „Parkietu”, obroty realizowane przez klientów w niektórych biurach maklerskich na rynkach zagranicznych wzrosły w I półroczu nawet o ponad 100 proc. w porównaniu z I połową 2023 r. Sprzyja temu nie tylko dobre zachowanie największych światowych indeksów, ale też i coraz atrakcyjniejsza oferta pośredników.

Objawia się ona nie tylko coraz szerszą paletą dostępnych instrumentów, ale także coraz niższymi kosztami, które jeśli chodzi o prowizyjne stawki handlu, są już porównywalne, a czasami nawet mniejsze niż w przypadku handlu akcjami na warszawskiej giełdzie.

Gospodarka światowa
Szef Fedu sugeruje, że zbliża się obniżka stóp procentowych przed wyborami
Gospodarka światowa
J.D. Vance łączy Trumpa z Doliną Krzemową
Gospodarka światowa
Lagarde mniej ważna
Gospodarka światowa
Rynki mogą coraz mocniej się szykować na prezydenturę Trumpa
Gospodarka światowa
Rynki szykują się na zwycięstwo Trumpa
Gospodarka światowa
PKB Chin rozczarował. Są dane wzrostu za drugi kwartał