Nerwowe reakcje inwestorów były związane z planowanym ogłoszeniem przez rząd oszczędności budżetowych. Obawiają się też oni, że Irlandia nie będzie w stanie rozwiązać swoich problemów bez zewnętrznej pomocy.

Minister finansów Brian Lenihan w przyszłym roku chce zmniejszyć deficyt budżetu o 6 miliardów euro. Dziura w kasie państwa w relacji do produktu krajowego brutto ma się zmniejszyć do 9,22 – 9,5 proc. W tym roku deficyt, bez kosztów ratowania banków, sięgnie 11,9 proc., a po ich uwzględnieniu aż 32 proc. PKB.

Erik Nielsen, główny ekonomista banku Goldman Sachs, uważa, że istnieje poważne ryzyko, że irlandzki rząd nie zdoła 7 grudnia uzyskać akceptacji parlamentu dla projektu budżetu na 2011 rok. Podkreśla jednak, że Irlandia ma zapewnione finansowanie do połowy przyszłego roku – tak że nie ma bezpośredniego zagrożenia brakiem płynności. W październiku rząd zapowiadał, że w ciągu czterech lat chce zaoszczędzić 15 miliardów euro i w tym czasie deficyt budżetowy zostanie zmniejszony do 3 proc. PKB.

Podczas konferencji prasowej we Frankfurcie po posiedzeniu rady Europejskiego Banku Centralnego jego szef Jean-Claude Trichet powiedział, że nie ma podstaw, aby spodziewać się rozczarowania inwestorów planami irlandzkiego rządu. Minister finansów Irlandii plan cięć przedstawił dopiero późnym wieczorem.