Gazprom zarobił na czysto 170 mld rubli (5,5 mld USD lub 15,5 mld zł), o 12 proc. mniej niż rok temu. Na pogorszenie wyniku wpłynęły straty na rozliczeniach walutowych oraz mniejsza sprzedaż gazu do Unii Europejskiej. Poprawił go jednak wzrost cen gazu na rynku rosyjskim. Przychody giganta wzrosły o 21 proc., do 764 mld rubli. Na krajowym rynku sprzedał on paliwo za 111 mld rubli, o 23 proc. więcej niż przed rokiem, a w pozostałych krajach byłego ZSRR za 98,3 mld rubli, o 21 proc. więcej niż w 2009 r. Wpływy ze sprzedaży gazu do Unii, która od dawna jest najbardziej intratnym rynkiem dla Gazpromu, spadły natomiast o 3,3 proc., do 295 mld rubli.

Analitycy podkreślają, że dla giganta coraz istotniejsza jest sprzedaż produktów naftowych, samej ropy oraz energii elektrycznej. Te pierwsze dały Gazpromowi już 166 mld rubli przychodów, o jedną trzecią więcej niż rok temu. – Obecny Gazprom to już nie tylko gaz – podkreślają w raporcie analitycy Citigroup.