To ponad 17 proc. ich aktywów – podała firma analityczna TrimTabs. Takiego tygodniowego salda wpłat i umorzeń do tej kategorii funduszy nie odnotowała ona jeszcze nigdy, od kiedy w 1996 r. zaczęła gromadzić takie dane.

Wpłaty do skoncentrowanych na Japonii ETF, czyli funduszy, których jednostki uczestnictwa notowane są na giełdzie, przypadły głównie na drugą połowę minionego tygodnia. Tylko 16 marca inwestorzy powierzyli im 700 mln USD. W pierwszych dniach tego tygodnia (21–25 marca) wpłacili kolejne 370 mln USD.

Według Brada Durhama, dyrektora zarządzającego EPFR Global, kapitał ten mógł w dużej mierze zasilić fundusze grające na zniżkę japońskich akcji. Ale z poglądem tym nie zgadza się Minyi Chen, analityk z TrimTabs. – Nabywcy pojawili się niemal od razu. Ekstremalnie niskie wyceny akcji przyciągnęły poszukiwaczy okazji – powiedział. W ciągu trzech sesji od piątku 11 marca, gdy północno-wschodnią Japonię spustoszyło trzęsienie ziemi i tsunami, tokijski indeks Nikkei225 stracił ponad 17 proc. – Inwestorzy spodziewali się szybkiego odbicia – wskazuje Chen.

W tygodniu do 23 marca w najlepsze trwał natomiast odpływ kapitału z funduszy akcji rynków wschodzących – wynika z danych EPFR. Inwestorzy wycofali z nich netto 2,7 mld USD, a od początku roku już 26 mld USD. To dla tych funduszy najgorszy początek roku od co najmniej 1995 r.