Europejski Urząd ds. Bankowości (EBA) opublikował w piątek po południu wyczekiwane przez inwestorów wyniki testów odporności 90 największych europejskich banków. Sprawdzianu nie przeszło osiem instytucji. Oznacza to, że w razie pogorszenia koniunktury ich kapitał podstawowy w stosunku do wartości ważonych ryzykiem aktywów mógłby do 2012 r. spaść poniżej bezpiecznego poziomu, ustalonego przez EBA na 5 proc. Aby oddalić to zagrożenie, muszą łącznie pozyskać do końca roku 2,5 mld euro. Analitycy spodziewali się, że będzie to około 30 mld euro. Liczbę instytucji, które nie przejdą symulacji, oceniali na około od 9 do 15.
Te wyniki testów oparte są na bilansach banków na koniec kwietnia br. Biorą więc pod uwagę to, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku europejskie banki zwiększyły bufor kapitałowy o około 50 mld euro netto. Gdyby nie to, testów nie przeszłoby 20 instytucji, które musiałyby uzupełnić kapitał o blisko 27 mld euro.
[srodtytul]EBA nie lepszy od CEBS[/srodtytul]
Jedyny objęty testami wytrzymałościowymi polski bank, PKO BP, okazał się odporny na negatywne scenariusze rynkowe. W najgorszym z analizowanych przypadków współczynnik wypłacalności polskiej?grupy wynosiłby na koniec 2012 r. 12,2 proc. wobec 11,8 proc. na koniec ub.r.
Te banki, które okazały się słabsze, mają do września czas na przedstawienie planów, w jaki sposób zamierzają podwyższyć kapitał. Gdyby nie były w stanie zebrać go na rynku, pomogą im rządy. EBA celowo opublikowała wyniki testów wytrzymałościowych po zamknięciu sesji na europejskich giełdach, aby dać bankom i rządom czas na uspokojenie inwestorów, gdyby zaszła taka potrzeba. W efekcie jednak trudno ocenić, jak rynki odebrały wyniki przedsięwzięcia.