Walka o nowe wymogi kapitałowe dla banków

Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego zareaguje na głosy krytyki i w przyszłym tygodniu będzie zastanawiał się nad ewentualną zmianą wymogów kapitałowych (Bazylea III), jakie powinny spełniać banki, wynika z nieoficjalnych informacji.

Aktualizacja: 23.02.2017 13:05 Publikacja: 24.09.2011 03:04

Walka o nowe wymogi kapitałowe dla banków

Foto: Bloomberg

Komitet wcześniej zdecydował m.in., że banki muszą potroić rezerwy na ewentualne straty i zwiększyć współczynnik wypłacalności.

Ostatnio komitet był jednak pod ostrzałem dużych instytucji finansowych skarżących się, że Bazylea narzuca im zbyt surowe wymogi. Ostrzegały one, że będą musiały ograniczyć akcję kredytową. Narzekał na to m.in. francuski BNP Paribas i amerykańskie giganty Citigroup oraz JPMorgan Chase. Jamie Dimon, szef tego ostatniego, propozycje bazylejskiego nadzoru określił mianem antyamerykańskich, sugerując, że banki z USA powinny zerwać z komitetem nadzorców i pójść własną drogą.

– Doradcy regulatorów będą sugerować, aby komitet całkowicie zignorował lobbing banków, które próbują wykorzystać słabości globalnej gospodarki i kruchość systemu bankowego do rozwodnienia zaleceń mówiących o konieczności zwiększenia kapitałów – uważa Sony Kapoor, dyrektor zarządzający Re-Define Europe.

W czerwcu członkowie komitetu bazylejskiego ustalili, że duże banki, których upadek wywołałby szok w systemie finansowym, powinny podnieść rezerwy o minimum 2,5 pkt proc. Od tego czasu nastroje na rynkach z powodu pogłębiającego się kryzysu w strefie euro znacznie się pogorszyły, na czym ucierpiały też notowania czołowych europejskich instytucji finansowych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje ryzyko kredytowe europejskich banków na 300 miliardów euro. Z kolei według obliczeń Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) instytucjom tym może zabraknąć aż 4 bilionów dolarów na sfinansowanie bieżących operacji, gdyż coraz trudniej im pozyskać fundusze w walucie amerykańskiej.

Gdyby nowe wymogi Bazylei już obowiązywały, 28 banków musiałoby podnieść kapitał, ocenia komitet nadzorców. Liczy na to, że nowe reguły zostaną wprowadzone w latach 2016–2018. – Wprawdzie perspektywa wydaje się dość odległa, ale rynek będzie wywierał presję na poszczególne banki, aby szybciej podniosły kapitał – uważa Patricia Jackson z Ernst & Young.

Z kolei Kapoor podkreśla, że kryzys zadłużeniowy w strefie euro, strata poniesiona przez UBS na samowolnych transakcjach tradera, a także jeszcze surowsze niż bazylejskie propozycje regulacji banków brytyjskich to dodatkowe argumenty na rzecz podniesienia wymogów kapitałowych.

Financial Stability Board (Zarząd Stabilności Finansowej) skupiający nadzorców, banki centralne i przedstawicieli resortów finansów państw G20 uważa, że prace nad nowymi wymogami powinny wkrótce zostać zakończone, a zatwierdzi je szczyt w Cannes na początku listopada. Propozycje komitetu bazylejskiego FSB oceni 3 października.

Gospodarka światowa
Inflacja słabnie, ale nie na tyle, by banki centralne odetchnęły z ulgą
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka światowa
Wzrost cen słabnie, ale europejski przemysł ma zadyszkę
Gospodarka światowa
Inwestorzy nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów
Gospodarka światowa
Jak rynki przyjęły sukces Le Pen w wyborach we Francji
Gospodarka światowa
Bułgaria. Kraj, który znów minął się ze strefą euro
Gospodarka światowa
Skrajna prawica zwyciężyła. Nie wiadomo jednak czy zdoła stworzyć rząd